Właśnie wróciłam z treningu - jak niektórzy wiedzą, trenuję karate :)
Trening niezły, doszła nowa koleżanka, mam nadzieję, że będzie fajnie - im więcej babeczek, tym lepiej :)
Rano było kręcenie kołeczkiem, ale krótko, bo spieszyłam się do pracy.
Generalnie @ się kończy i mam więcej energii i pozytywnego nastawienia - te hormony przed tak mnie jednak zawsze wykańczają...
Weekend w domu, planuję małe zakupki - one zawsze poprawiaja mi humor.
Aha, mąż dostał nową pracę - ciekawe, jak to będzie...
Miłego wieczoru :))