Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W końcu idealny dzień Diety:)


Tak się jakoś zawsze nieszczęśliwie składa, że jak wezmę się za siebie to wszystko i wszyscy dookoła mi to utrudniają. Przez pół roku nikt ze znajomych nie chce wychodzić na pizzę, kebaba i chyba tylko czekają jak zacznę "dietować" i od razu sypią się propozycję. No, ale w końcu trzeba powiedzieć dość i mieć daleko w ty..u takie zaproszenia. Bo najczęściej lecą one od osób, które nigdy nie miały problemów z wagą albo ich problem wagowo-figurowy jest tylko w głowie.

Dzisiaj stanęłam na wadze i jest 82.2 (pasek jest nieaktualny- nie wyświetla prawidłowo) , więc wszystko jest na dobrej drodze. Następne ważenie za tydzień może się uda odhaczyć 1szy ETAP.

A to mój dzisiejszy jadłospis:

Dzisiejsza kolacja: