Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek


Witam wszystkich z samego ranka. Dziś zapowiada się, że to bedzie szalony dzień. Już od ranka było wszystko na wariackich papierach. Dobrze, że zauwałyłam przepustke mojego na krześle bo by jej kompletnie zapomniał. Poza tym nie miałam możliwości już wczoraj napisać bo mój menio grał na kompie więc później to już sobie darowałam. Po krótce opiwiem wam co się wczoraj działo.

Wczoraj wzięlam się wkońcu za siebie. Zaczęłam się ograniczać z jedzeniem. Wtrwałam do samego końca bez słodyczy i podjadani między posiłkami. Jestem z siebie bardzo dumna. Jak pisałam wcześniej chcę osiągnąć mój zamierzony cel. Narazie nie zmieniam wagi na pasku bo się jeszcze nie ważyłam. Jak znowu dotrwam do tej co jest to będę już zmieniać.Najważniejsze jest to żebym przestrzegał kilku zasad:

1. nie podjadała między posiłkami,

2. jadła częściej a mniejsze porcje,

3. piła dużo wody niegazowanej,

4. nie jadła słodyczy,

5. nie głodziła się,

6. Stosowała kremy, emulsje antycellulitowe,

7. Ćwiczyła.

Przy okazji witam w moim gronie Pana Rudiego. Życzę Panu dalszych sukcesów i powodzenia. Naprawdę wiele pan osiągnął.

Wczoraj również wzięłam się troche za siebie. Zrobiłam sobie maseczke, paznokcie u rąk i nóg i pomalowałam na czerwony kolor. Później wzięłam się jakoś za robienie obiadu dla mnie i dla Pawła i jakoś pach a tu Pawł już wrócił z pracy. Czas mi szybko wczoraj zleciał.

Wczorajsze manu:

I Dwie kromki chleba z masłem Rama jogurtowa

II Płatki owsiane, otręby pszenne z żurawiną z mlekiem bez cukru na zimno

III Duży kubek zupy jażynowej z kilkoma ziemniakmi; dewolaj z serem, masłem w vegecie podsmażany  i duszony w celulce i 1/2 szkl. wody; pół pomidora bez skórki; szklanka cherbatki odchudzającej

IV Makaron podsmażany z jajkiem i przyprawami szczególnie bazylią; 3 kromki cleba z masełkiem

Cały dzień piłam wodę mineralną niegazowaną.

Chemia: emulsja antycellulitowa, balsam do ciała nivea super nawilżający

Ćwiczenia:

- marsz 5 min.

- skłony w przód

- unoszenie nóg do góry

- unoszenie wyrostowanych nóg do góry

- spinanie pośladków (moje ulubione) 

- brzuszki 2 serie po 15 powtórzeń

- brzuszki skrętne 2 serie po 15 powtórzeń.

Wczoraj tyle żeby dziś nie było zakwasów. Naszczęście ich nie ma :).

Co do dzisiejszego dnia to już nie usne więc pomyślałam, że poczytam wasze pamiętniki i napisze co tam u mnie słychać.

Pewnie ok. 7 zjem śniadanko. Zaplanowałam sobie na dziś 2 jajka na twardo i kubek zielonej herbatki. Wszystko co lubie.

Poza tym muszę troszke domek ogarnąć. Przez to moje pisanie pracy mgr. trochę go zaniedbałm. Ale dziś to nadrobie.

Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia później. Buziaki