2. grudnia ubiegłego roku założyłam nowe konto - licząc, że to będzie dla mnie nowy początek. Ważyłam wtedy 69 kg i miałam wielkie plany, żeby zrzucić min 12.
Od stycznia wykupiłam dietę, waga spadła do 65 kg a ja wszystko znów zaprzepaściłam. Dzisiaj brakuje mi 0,2 kg do wagi 75 kg. Te 0,2 kg dzielą mnie od przejścia z nadwagi do otyłości wg BMI. Zaczynałam w tym roku setki razy i każdy raz był kolejną porażką. Nie chcę znów obiecywać sobie i Wam, że tym razem się uda, a później spadać coraz niżej. Bo każda próba to coraz większa porażka. 75 kg? Tyle ważyłam pod koniec 9 miesiąca ciąży. Nie mogę na siebie patrzeć, odtrącam przez to męża, jestem ciągle sfrustrowana i zła.
Być może jeszcze wrócę - ale najpierw muszę uporządkować swoje życie. Mam mały plan, żeby do świąt schudnąć te 5 kg. Jak się uda to może się odezwę i zacznę znów tu walczyć. Ale już nic nie obiecuję. Ani Wam, ani sobie.
Wam życzę samych sukcesów, niech Wasze wagi w końcu osiągną oczekiwane cele. Buziaki
andula66
16 listopada 2017, 16:36Dasz radę ja do odchudzania podchodzilam kilka razy powodzenia
GlamPop
15 listopada 2017, 14:50Trzymam kciuki, żebyś osiągnęła cel i jednak wróciła do nas ;)
Nattiaa
15 listopada 2017, 07:32mam dokładnie tak samo!!! już nie wiem co mam robić, nie licząc ciąży w życiu tyle nie ważyłam :( nie mam na siebie pomysłu...
Orzeszek1984
14 listopada 2017, 23:05Zycze ci zebys osiagnela swoj cel i zebus odnalazla dobra droge
keyla86
14 listopada 2017, 18:30Im bardziej człowiekowi zależy tym bardziej nie wychodzi. Mnie kiedyś własnie to zależy wpakowało w chorobę, no ale byłam młoda i głupia. Dziewczyny nie dajmy sie zwariować, nie skupiajmy się tylko na tym by być szczuplejsze, piękniejsze, idealne. Nie jesteśmy robotami, mamy prawo odnosić sukcesy i ponosić porażki, ale jesteśmy fajne silne babki dlatego po każdej porażce podnosimy się i do boju. Odnajdzmy w swoim życiu priorytety, czy to że bedziecie miały 90/60/90 sprawi że bedziecie szczesliwsze? Mi szczęscie dają mi moje dzieci, owszem mam obwisłą skóre po ciążach na brzuchu, obwisłe piersi po karmieniu, przytyłam i co z tego? Spróbuje schudnąć aby być zdrowsza, lżejsza jak sie nie uda to sprobuję znowu. Niech moje dzieci mają fajna wesołą mamę, która nie jest wiecznie zmęczona i brakuje jej energii. Dlatego głowa do góry, do odchudzania trzeba podejść na luzie i z pewnym dystansem. Wszystkiego dobrego.
filipAA
14 listopada 2017, 15:25Ej kobieto a po co zakładałam grupę? Hmm może przyda ci się porządne lanie? Powiem ci że od grupy odeszłam i przestałam się zajmować innymi to schudłam 3 kilo jeszcze 4 do świąt i będzie szczęśliwa i tobie radzę to samo. Zaopiekuj się sobą a potem innymi...
aniloratka
14 listopada 2017, 14:57eh, moze potrzebujesz odpoczynku.. wiem jak to jest, bo sama stoje w miejscu i nic sie nie rusza... plus ze raczej nie tyje, ale to tez wymaga ode mnie duzo pracy i wysilku... nic, zycze powodzenia i wracaj zybko :)
Lubie_Ciastka
14 listopada 2017, 13:36Nie mam słów, choć chciałabym Ci wcisnąć coś mądrego do głowy. Wyluzuj się, ale nie zapominaj całkiem. Podczytuj "zdrowe" części internetu, może trafisz na coś, co Ci poruszy odpowiednią strunę. Szkoda, że każdy z nas nie przychodzi na świat z instrukcją obsługi danego egzemplarza, w której można sobie sprawdzić, co w danym przypadku robić.