Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dukan...


Po małym odpuście od diety znów jestem na fali dukana i muszę teraz odpokutować winy.Od dzisiaj jestem na samych proteinkach przez kolejne pięć dni i wtedy znów mogę ruszyć w łaski drugiej fazy....w prawdzie nie przytyłam przez święta ale muszę wyrównać rytm...Na fitness też było ciężko- normalnie sadystka z trenerki....ale co tam zostało mi jeszcze 10 kg.i nie odpuszczę....pozdrawiam wszystkich.....