Sporo się działo, sporo mnie nie było...ale powroty są najlepsze.... Zmieniło się u mnie bardzoooo dużo! Zostałam instruktorem fitnessu, .... prowadzę zajęcia dla pań w swojej cudnej wiosce....Oczywiście biegam gdzie się da - już kończę Koronę Maratonów Polskich...Ale jedno się nie zmieniło słabość do stresu i co z tym idzie podjadania!!!!! Przybyło mi kilka kilogramów ciałka, pomimo iż intensywnie uprawiam sport i w miarę normalnie jem to i tak zawsze na okres zimowy tyję....I tu szukam przyczyny błędu ? i nie chodzi o podjadanie, bo podjadam ale zdrowo żeby nie było że śmieci.....Od poniedziałku zaczynam dietkę z Vitalią....żeby na wiosnę pobiec w maratonie w Dębnie lżejsza i mieć 3 z przodu....Moja życiówka to 04:02:53.....Tak więc trzymam mocno za siebie kciuki!!!!!
annna1978
21 listopada 2015, 19:00cudownie:))) gratuluję wspaniałego życia!
Eulidia
21 listopada 2015, 13:49To chyba normalne, że na zimę człowiek nieco przybiera? Ot biologia?
szczupaczek.sylwia
22 listopada 2015, 12:10No tak wszystko się zgadza....ale na tyle kalorii co ja spalam to powinnam być sucha jak wiór....
Eulidia
22 listopada 2015, 12:16Biologia jest chyba jednak bardziej skomplikowana niż sama matematyka... :P
eszaa
21 listopada 2015, 13:18jesoo, a ja juz pomyslałam,że ta trójka z przodu to na wadze ma być ;)