Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7 tydzień


W dwóch słowach: czarna dziura. Tydzień bez liczenia kalorii i bez sportu. Widmo nadciągającej pandemii wywróciło sprawy zawodowe do góry nogami. Totalny galimatias, ale już wszystko wróciło do normy. Nawet nie staję na wagę ale myślę że z kilo wody naciągnąłem. Od dziś powrót na właściwe tory.