Stres zawodowy, osobowy, zdrowotny, przepicia i zauroczenie się facetem, i jednocześnie za dużo innych przypadkowych facetów - i nawet pierścionek spada mi z palca.
Jestem ciągle tak niespokojna, że aż fizycznie czuję, jak ten niepokój siedzi mi w brzuchu. Nie mam ochoty na jedzenie, co jest dla mnie mega dziwne, bo zazwyczaj w takich sytuacjach właśnie jadłam. Najgorsze jest to, że nie mogę też spać po nocach.
Anyways, przez ostatnie dwa dni byłam na konferencji, więc wpadło trochę śmieciowego żarła, może waga znów mi odbije.
szmaragdowa.woda
8 listopada 2014, 10:46Dzięki dziewczyny, i pardon że nie komentuje co u was, poprawię się :)
PaniKaKa
6 listopada 2014, 23:23Trzeba przetrzymać ciężki etap i znów wyjdzie słoneczko.... Powodzenia ;)