Dzisiaj dzień zero, czyli dzień poprzedzający dietę właściwą. Jednocześnie jest to dzień szczerej rozmowy z samą sobą. Potrzebuję tego, chcę tego i nie mogę tego wiecznie odkładać. I nie jest to tylko sposób na schudnięcie, ale też styl życia i żywienia, który dla mnie jest najwłaściwszy - tak mówi mi moje ciało, dusza, intuicja, a nawet wyniki badań.
Od jutra ruszam z wysokowęglowodanową dietą roślinną, w większości surową z jednym gotowanym posiłkiem. Będę się trzymała proporcji 80/10/10, gdzie osiemdziesiąt oznacza procentową zawartość węglowodanów w diecie, a pozostałe liczby dotyczą białek i tłuszczy. Kalorii liczyć przesadnie nie będę, starając się jedynie, by dzienne spożycie nie przekroczyło dwóch i pół tysiąca. Stricte sportu na razie też uprawiać nie zamierzam, moja aktywność to spacery z psem i taniec.
Czuję się zdeterminowana, stąd założenie tego ,,pamiętniczka''. Myślę, że będę go używała w dużej mierze jako dzienniczka żywieniowego i miernika postępów.
To chyba na tyle, do jutra. :)
Szpinakowa.
szpinakowa811
10 października 2014, 10:42Komentarz został usunięty
studentka_UM_Lublin
9 października 2014, 23:02nie za dużo kcal bez ćwiczeń?:) jeśli chcesz tracić kg to musisz więcej spalać :) powodzenia :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
szpinakowa811
10 października 2014, 11:34Nie za dużo, ta dieta wymaga dużej ilości kalorii. A taniec to nie ćwiczenia? Tańczę codziennie :) Ankietę z przyjemnością wypełnię :)
studentka_UM_Lublin
10 października 2014, 12:46no jasne, że taniec też się liczy :)