Dziś znowu stanęło na 1700 kaloriach. Najwidoczniej mój organizm nie potrzebuje więcej. To ma sens, bo wydatek energetyczny z mojej strony nie jest jakiś powalający. Planuję to zmienić, ale nie wszystko na raz.
A oto, co dzisiaj zjadłam:
1. Zielony koktajl (duży liść jarmużu, 5 daktyli, 9 śliwek węgierek, 2 banany, 2 jabłka)
2. Znowu zielony koktajl (ogrom szpinaku - ze trzy garści, 13 czerwonych winogron, 2 banany, 2 jabłka)
Więcej o zielonych szejkach tutaj: KLIK.
3. Pikantny jarmuż w pomidorach (po przepis klikaj TU.) z ryżem (110g przed ugotowaniem)
(Na zdjęciu znajduje się tylko połowa tego, co zjadłam, więcej się nie zmieściło na talerz...)
Do jarmużu wszamałam pastę z bakłażana.
przepis: http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/kalor...
4. Cztery orzechy brazylijskie i dwie surowe marchewki.
Do jutra,
Szpinakowa
katinka75
14 października 2014, 12:32Gdzie kupujesz świeży szpinak ? drogi jest ? :)
szpinakowa811
14 października 2014, 13:01Na targu w Falenicy. Około dyszki za kilogram chyba. Czyli niedrogi, biorąc pod uwagę jak wygląda kilogram szpinaku :) Ale sezon się powoli kończy.
katinka75
14 października 2014, 13:44no niedrogo. myślałam że w markecie jakimś, w auchan są paczkowane ale nie pamiętam po ile. Poszukan na targach, dzięki : )
szpinakowa811
14 października 2014, 13:46Z targu szpinak smaczniejszy :)
cheerioss
13 października 2014, 21:20Uwielbiam zielone koktajle :) Menu bardzo apetyczne.