Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec cackania się, zaczynam ćwiczyć!


Jak w tytule. Przez ten ponad już miesiąc na diecie przymierzam się do ćwiczeń jakby to było co najmniej chodzenie po rozżarzonych węglach. A teraz nagle rozbudziła się we mnie motywacja, by równie poważnie co do diety, podejść do ćwiczeń. W końcu szczupłe ciało to nie wszystko, powinno być wymodelowane jak trzeba, sprawne jak trzeba i wytrzymałe! A więc od jutra zaczynam! Kardio rano, siłowe wieczorem. W najlepszym wypadku co drugi dzień, w najgorszym dwa razy w tygodniu. Ćwiczenia bardzo klasyczne czyli rower, stepper, przysiady, brzuszki, nożyce, ciężarki i inne takie. 

  • Bella96

    Bella96

    15 listopada 2014, 21:44

    I jak tam idzie? ;)

  • Roobyn

    Roobyn

    10 listopada 2014, 13:24

    Dobre podejście. Powodzenia ;)

  • LunaLoca

    LunaLoca

    10 listopada 2014, 12:45

    Powodzenia :)

  • Bella96

    Bella96

    9 listopada 2014, 12:13

    Przez miesiąc bez ćwiczeń i tak udało Ci się pięknie zjechać z wagi :) Nie zniechęcaj się z początku, później ćwiczenia zaczną dawać tyle radości ile zdrowa dieta i dumę, że twoje ciało może coraz więcej ;) Powodzenia :D

    • szpinakowa811

      szpinakowa811

      9 listopada 2014, 20:38

      Dziękuję za te słowa, motywujące!

  • katinka75

    katinka75

    9 listopada 2014, 11:14

    tylko się nie przeciazaj na początek :) powodzonka;)

    • szpinakowa811

      szpinakowa811

      9 listopada 2014, 20:37

      Chyba to nastąpiło, bo mi zaraz pośladki odlecą od przysiadów, a zrobiłam tylko 50 :P

  • angelisia69

    angelisia69

    9 listopada 2014, 04:39

    no to czas dzialac ;-)