Powinnam zacząć dziś zdalną pracę: ankiety przez skype'a, ale nie mam słuchawek, myślałam, że dziś pożyczę, ale niestety.. I znowu STRES. Bo co powiedzieć pani, która podała bazę numerów i liczy na mnie? Wszystko praktycznie zapięte na ostatni guzik, a ja nie zaczynam pracy..
Od 14 do 17 inna praca.
Okazało się, że na kursie z angielskiego jestem na liście rezerwowej.
Muszę zadzwonić zaraz do prawnika w celu bezpłatnej konsultacji odnośnie dzieła, które wykonałam, a za które mi nie zapłacono. Nie dam się oszukiwać. Włożyłam w tę pracę 15 złotych i 3 godziny.
Z dietą tak sobie. Chwilami czuję się taka, taka większa..
Z ćwiczeniami tak sobie. Dobrze, że przespaceruję się dziś 5 km.
Lusiaaaaa
30 września 2013, 12:22widze, ze u Ciebie tez nie ma jakiegos mega nastroju... nie daj sie oszukiwac nikomu!
montignaczka
30 września 2013, 12:13nie daj się Kochana!