Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bez większych zmian


W małżeństwie nadal kiepsko. Mąż nie zmienił postępowania. Dalej myśli tylko o sobie. Jak coś mu się nie podoba to wyzywa mnie pod nosem.Nie wiem czy to nie jest jakaś choroba. Ciągle się kłócimy. Nie ma dnia spokojnego. Nie da się tego już uratować. Wróciłam do pracy, zbieram kasę na rozwód. Niestety chyba trochę to potrwa bo po macierzyńskim mam niewiele ponad najniższą krajową. Nie mogę już liczyć na teściową. Coś się z nią dzieje. Jest agresywna, ze wszystkimi się kłóci. Mówi, że ma objawienia, ciągle boli ją głowa. Najgorsze, że nie chce iść do lekarza. Nie mogę już z nią zostawiać córki. 

A waga 74 kg. Powiem szczerze, że już o to nie dbam. Nie mam komu się podobać. Z mężem nie sypiam od 4 lat. I jemu na tym nie zależy. 

Tylko dla córki jeszcze żyje...

  • przymusowa

    przymusowa

    19 lutego 2020, 15:44

    Wiesz, masz jedno życie i kolejnego nikt Ci nie da. Jeżeli jest jak piszesz bardzo się dziwię co Ty jeszcze w takim układzie robisz.

  • kadrusia

    kadrusia

    28 sierpnia 2019, 14:11

    Rozumiem, że w tej sytuacji nie masz siły myśleć o swoim wyglądzie. Byłam w podobnej sytuacji do Ciebie Mąż stosował przemoc psychiczna. Później zostawił mnie sama z dzieckiem. Złożył pozew o rozwód. Rozwód trwa. Było ciężko, ale życie diametralnie zmieniło sie. Jestem szczęśliwa, daje rade i mam perspektywę na szczęśliwą przyszłość.

  • Majkaaa91

    Majkaaa91

    24 lipca 2019, 14:02

    A sobie się nie chcesz podobać, tak po prostu? :)