Od poniedziałku znowu zaczynam odchudzanie na diecie vitalii. Mam nadzieję, że do końca czerwca będę ważyć 57 kg.
Teraz leżę chora w domu i nie mam apetytu. Nie dotykam się do dziecka, bo boję się jej zarazić. Wyręczają mnie mąż i moja mama.
W święta udało się nie utyć, bo mój organizm zbuntował się przeciwko świątecznemu menu i święta spędziłam w toalecie. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Danka.danuta
8 czerwca 2009, 13:18jUŻ DAWNO PO ŚWIETACH