Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Drugi dzień


Uffff, obudziłam się po 7 i myślałam, że umieram. Ból głowy potężny i nudności okropne. Przyszedł okres. 
Nie dałam się, ciągnę dietę. 
Trochę zmieniłam plan dnia, bo w porze drugiego śniadania byłam na spacerze z córą, ale dałam radę. Na lunch zjadłam trochę zmienione danie i myślę, że kaloryczność pozostała niezmieniona. 
Mianowicie: chleb chrupki z serkiem twarogowym, kilka suszonych śliwek i banana. 

Jutro tłusty czwartek... jak go przetrwać?
  • blueberry20

    blueberry20

    6 lutego 2013, 18:33

    Hej ;) Ja też właśnie się zastanawiam jak nie dać się pączkom jutro.. w koło wszyscy będą się zajadali a ja co? Może skuszę się na jednego, małego w ramach drugiego śniadania. Twoja córeczka jest prześliczna, naprawdę. Powodzenia ;))