Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
50 Twarzy Greya


Postanowiłam wreszcie to przeczytać i naprawdę nie wiem, czym tak się zachwycali w mediach. Historia przerysowana, zupełnie nierealna, prawdę mówiąc czułam się tak, jakbym czytała Zmierzch w wersji dla dorosłych. Denerwowała mnie główna bohaterka, sama nie wie, czego chce i jest strasznie niepewna siebie. Grey powinien odprawić ją z kwitkiem już na samym początku, skoro nie chciała się zgodzić na jego warunki.

Opisy seksu nie powalają i są bardziej śmieszne niż podniecające. Ana traci z Greyem dziewictwo i już podczas pierwszego razu ma orgazm. No śmiech na sali! Albo facet jest cudotwórcą, albo autorka ma takie niesamowite doświadczenia i przelała je na papier. Później babki to czytają i też chcą ochów i achów, a takie rzeczy po prostu się nie zdarzają.

Ta książka jest dobra dla znudzonych mężatek z długim stażem starych panien i tych, których dawno nikt nie przeleciał. Czytałam o wiele lepsze powieści erotyczne.


-------------------------------------------------------------------------------------------

"Czasami mnie diabeł kusi, by uwierzyć w Boga."

                                         /Stanisław Jerzy Lec/

  • Titija

    Titija

    2 lutego 2013, 22:10

    Mam podobne zdanie, z tym że przeczytałam połowę pierwszej części i rzuciłam w cholerę. Nie dałam rady brnąć dalej. Bardzo mi się nie podobało :/

  • aniapandzinka

    aniapandzinka

    31 stycznia 2013, 10:22

    hahhaha noooooooo, jakbym widziała Popieprzoną Belle ze Zmierzchu wypisz wymaluj, nie pewna siebie oczywiście nie zgraba i te orgazmy raz za razem wkurzająca postać. Ale czy historia przerysowana? w stanach jest duzo multimilionerów, których stać na takie ekscesy więc z tym się nie zgodze. Pozdrawiam

  • lola7777

    lola7777

    31 stycznia 2013, 10:18

    Tez mam takie odczucia co do tego gniotu.i jeszcze ta ciagla gotowosc na sex,tu po pierwszym razie miala ochote na drugi:) a pozniej laski sie dziwia co z nimi jest nie tak.:))