Mały za tydzień skończy 11 miesięcy. Ostatnie kilka dni były koszmarne, miał chyba skok rozwojowy, bo z dnia na dzień nauczył się chodzić, sam, nie za rączkę, ale całkiem sam chodzi sobie po domu. Wspinaczka na kanapę jest na porządku dziennym, zupek w dalszym ciągu nie chce jeść. Ładnie śpi w nocy, jest uroczy i czarujący.
Mój mąż chciał zostać policjantem. Była to w zasadzie taka zachcianka, chęć przeżycia jakiejś przygody, bo ma dobrą pracę. Wspierałam go, zachęcałam bo wiedziałam, że to jest to czego pragnie, choć to bardzo skomplikowałoby nam to życie. Niestety nie udało się, i teraz zgrywa obrażoną na cały świat dziewczynkę, której ktoś zabrał lalkę. Nie odzywa się do mnie prawie w ogóle, a wszyscy tak go żałują i cackają się z nim jakby nie wiadomo co się stało. A to, że ja od miesięcy czuję się jak kupa gówna, nikogo nie interesuje. On sam zachowuje się jak skończony hipokryta, bo mi mówi, że powinnam żyć dalej, że już nic nie zmienię i powinnam się pogodzić z sytuacją. Sam natomiast nie potrafi się pogodzić, że się do tej policji nie dostał i ciągle do tego wraca. Przegląda fora policyjne, czyta o tym.
Ode mnie wymaga żebym była "normalna", czyt. zajmowała się dzieckiem, domem, chodziła do pracy i skakała przy tym z radości. A tymczasem nic się takiego nie stało, bo może znowu spróbować i mu się uda. Mnie tymczasem życie się tak zawaliło, że nie da się tego zmienić . Już zawsze będę wyglądała jak potwór.
Malina007
7 czerwca 2016, 11:42"A to, że ja od miesięcy czuję się jak kupa gówna, nikogo nie interesuje." Ależ oczywiście że nikogo to nie interesuje, bo NIKT nie wie ,że masz zaburzenia z depresją.Dla nich wszystko jest ok, nie ma żadnej kupy gówna - bo tak się pokazujesz.Ta kupa jest wyłącznie w twojej głowie. Poszłabyś jak człowiek do lekarza,psychologa/psychiatry rozgłosiłabyś wszem i wobec że masz depresję poporodową i żyć ci się nie chce to miałabyś i zainteresowanie i pomoc.Mogę się założyć. Ludzie nie są duchami świętymi żeby wnikać w twoje myśli. Więc nawet jak nie chcesz się leczyć to weź to i przynajmniej wykorzystaj w walce o uwagę której tak bardzo potrzebujesz.
Tallulah.Bell
7 czerwca 2016, 14:23Alez wiedzą, mąż, moi rodzice, siostra. Rodzina meza tez wie że coś jest nie tak. I nikt nie okazał mi ani grama wsparcia. Wrecz perzeciwnie, nie raz odnioslam wrażenie ze mnie gnebia, bo nie jestem jak inne kobiety, nie jestem '' normalna''
Malina007
7 czerwca 2016, 20:44Czyli "coś tam wiedzą".Dla takich ludzi gadanie to marudzenie a lekarz to autorytet
Aspenn
7 czerwca 2016, 11:24"Mnie tymczasem zycie sie tak zawalilo"- serio??? zrozumialabys co to znaczy zawalilo sie zycie gdyby umarla najblizsza ci osoba,gdybys musiala jezdzic na wozku albo zachorowala na raka.To jest dziewczyno zawalenie zycie!! Te twoje obecne jeki i steki sa zalosne,grasz rozkapryszona ksiezniczke,wymyslasz problemy. Idz do hospicjum i zobacz czym jest cierpienie,wtedy moze cos zrozumiesz i poznasz zycie. Chociaz watpie bo widzisz tylko czubek wlasnego nosa.
RapsberryAnn
6 czerwca 2016, 23:20btw nie znosze kobiet które cały czas narzekają na swoich facetów, nie pasuje ci to po co z nim jeseś? moja siostra robi to samo i doprowadza mnie to do szału, przez wszystkie twoje wpisy nie napisałaś o nim ANI JEDNEGO DOBREGO SŁOWA, jak tak można? a gdyby on kiedyś przeczytał jak obsmarowywujesz go w sieci zamiast porozmawiać?
Tallulah.Bell
7 czerwca 2016, 01:00Jestem z nim bo go kocham i kiedys bylo nam razem cudownie.
RapsberryAnn
7 czerwca 2016, 08:51skoro go kochasz to dla niego walcz o siebie ;) swoją samoocenę :)
Antinua
7 czerwca 2016, 09:28Tallulah czy Ty w ogóle umiesz kogoś kochać? Twierdzisz, że kochasz syna, a jednocześnie żałujesz, że go urodziłaś, że gdybyś jeszcze raz miała wybór to byś nigdy w ciążę nie zachodziłaś, dla Ciebie syn = największa pomyłka w życiu. To jest miłość? Męża, jak twierdzisz, też kochasz, a nie można się o nim dowiedzieć nic pozytywnego z Twojego bloga, wyrzuciłaś go ze swojego życia, nie pokażesz mu się nago, nie będziesz się z nim kochać, nie chcesz rozmawiać. To jest miłość według Ciebie? Nie wiem, nie dostrzegasz, że Twoje podejście do siebie rujnuje wszystko, co masz? Może jednak czas najwyższy usiąść i pomyśleć, co można zrobić z Twoim myśleniem, przestać udawać i zwrócić się do kogoś o pomoc? Pewnego dnia stracisz to wszystko, co osiągnęłaś do tej pory i dopiero wtedy zobaczysz, jak wiele miałaś i machniesz ręką na niedoskonałe ciało, bo dopiero wtedy zrozumiesz, że są ważniejsze rzeczy. Ja już pomijam to, że człowiek się starzeje i pięknego ciała nie będzie miał wiecznie. Jak nie ciąża to starość odebrałaby Ci to, co kochasz najbardziej - czyli siebie.
RapsberryAnn
6 czerwca 2016, 23:18jeszce raz ci powtarzam nie wygladasz jak potwór tylko tak jak kobieta po ciąży , a pewnie nawet lepiej niż większość bo nie jesteś gruba, ok wyglądad dla każdej kobiety jest ważny, rozumiem to ale mozna wygladac zajebisćie mając obwisły brzuch, i cycki, od tego są odpowiednie biustonosze, trzeba tylko chcieć o siebie zawalczyć! odpowiednio się ubrać, szkoda że twój świat kończy się na wyglądzie...
Tallulah.Bell
7 czerwca 2016, 01:04Ja wiem ze w ubraniach wygladam dobrze. Potrafie sie ubrac odpowiednio. Ale to co jest pod spodem odbiera mi cala pewnosc siebie. Nie wspomnę o tym ze co mi po tych ubraniach, jak juz nigdy nie pokaże sie mezowi nago, nie pójdziemy do lozka.
RapsberryAnn
7 czerwca 2016, 08:48a to już zależy od Ciebie tylko i wyłącznie, mówisz że ty cierpisz tak? a co ma powiedziec twój mąż ? ok jest nadal przystojny i pozornie nic nie stacił na ciąży kóra jak mówisz była twoim pomysłem, pozornie bo tak naprawde stacił wszystko, bo kobieta która kochał sie od niego odsunęła, odrzuciła i nie wpuszcza teraz do swojego świata, dlaczego tak go karasz? wiem kobieca duma albo będę piekna albo wcale, ale w życiu czasem trzeba poluzować, tak jak ja kiedy zdałam sobie sprawę ze tak naprawdę nigdy nie będę laską, mogę tylko wyglądac spoko i miec umięśnione ciało :)
RapsberryAnn
7 czerwca 2016, 08:50więc sobie dietuje nadal i nie chudnę a inne laski żrą wszystko i wygladają zajebisćie, ale wiesz co? mam wiele innych rzeczy które ona nie mają, to samo ty moze masz obwisły brzuch i cycki ale masz wspaniałego męza i synka i na pewno wiele innych cech które nie jedna kobieta by ci pozadrościła :)
SILNAWOLAZNALEZIONA
6 czerwca 2016, 17:58tymi zupkami sie nie przejmuj,moje dziecko olewa wszystko i wszystkich ... babcie dwoja sie i troja - jedna nawet dala popis ugotowala 2 zupy na jego przyjazd a jak nie wziął ani łyżki do ust ,spokojnie powiedziała to ja mu zrobie kolejną... wszyscy cuduja a on nie chce ,najbardziej mu odpowiada bula i parówka ...i paluchy kukutydziane...juz nawet mleko nie za bardzo... trzeba to przetrwac odmieni sie i zacznie jesc a mąz no coz ty rob swoje a on w koncu przelknie ta porazke bo zycie toczy sie dla was dalej,pozdrawiam
am1980
6 czerwca 2016, 17:38a to Ty masz dwoje małych dzieci...matko święta,czy ten Twój chłop do reszty na rozum upadł...mały chłopiec, który chce się bawić w policjanta, nie wytrzymałabym tego...mój kupił sobie gitarę ze dwa lata temu, do dnia dzisiejszego nie wiem ile kosztowała, miał dwa razy w ręce i nie chce słyszeć żeby ją sprzedać, a stoi i służy za wieszak, a ja mam z czego kurz wycierać...
Tallulah.Bell
7 czerwca 2016, 00:53To moj kupil sobie klawisze, tez nie wiem ile to kosztowalo i teraz lezy to i zajmuje miejsce. To samo z PlayStation. On ta negatywna odpowiedź z policji strasznie przezyl, alenie chce nawet porozmawiac bo to taki typ co wszystko dusi w sobie. I czuje sie gorszy bo go nie chcieli.
am1980
7 czerwca 2016, 13:59niech się puknie w łeb...
kattja80
6 czerwca 2016, 16:35Odpadł na multi?
Tallulah.Bell
6 czerwca 2016, 20:55Tak.
kattja80
7 czerwca 2016, 11:35jeśli jest zdeterminowany może spróbować za rok ;) w internecie można znaleźć pytania z odpowiedziami pasującymi do profilu - wtedy łatwiej jest przejść multi. ale niech się zastanowi, czy naprawdę chce pracować w policji - rekrutacja to najłatwiejszy etap...
Piegotka
6 czerwca 2016, 15:43Powiedz mu to co tu napisałaś. Może da mu to do myślenia