Na zaparcia cierpialam chyba polowe mojego zycia. A z miesiac temu dopiero odkrylam naturalny sposob i to w 100% co dziala. Ile ja to sie nameczylam z tymi sprawami, probowalam to i tanto chyba wszystko co bylo mozliwe. Z miesiac temu kupilam ten owoc, nie wiedzac o jego cudnym dzialaniu, zjadlam z pol i na drugi dzien poszlam na kibelek, dzien pozniej znow. Kilka dni znow go zjadlam i chodzilam na kibelek tak regularnie jak zegarek. I pojawil sie "problem" hihi czemu ja tak bez problemowo to robie. hmmmmmm nic mi nie przychodzilo go glowy, pozniej sobie przypomnialam o tym owocu. Moze to przez niego??????? hmmmmm nie bylam pewna ale wskoczylam na internet i co??? wszystko sie potwierdzilo i duzo wiecejjj ten owoc to skarb, tyle ma zalet ze nawet bym nigdy nie pomyslala. Wczoraj wskczylam do warzywniaka i kupilam 18 :) (sama nie zjem podziele sie z rodzinka bo tez go lubia) mozna go przechowywac do 3 miesiecy w lodowce. Jak ktos nie lubi jesc tego owoca to mozna pic sok, ale taki 100% sok bez cukru i innych dodatkow jest dosc drogi ( nie orientuje sie w cenach w polsce)Chociaz warto za ten owoc/sok wydac troszke wiecej kasy bo jest naprawde wartosciowy. A wiec przedstawiam wam pana Granata
viamm
3 stycznia 2011, 21:58pan granat?
malajkaa
3 stycznia 2011, 18:40Też mi sposób. Może jakiś by był gdyby nazwa 'tego owocu' była znana...