Jestem okropna, wiedzac o tym ze od dzis znow przechodze na diete to jadlam jak prosiaczek. W swieta tyle nie przytylam co ostatnimi dniami. No, ale coz... nie poddaje sie i zaczynam walke ponownie. Przez styczen mam zamiar zgubic 3 kg. Biore sie ostro za siebie, chyba zaczne znow liczyc kcal bo tak najpewniej. Troche zalujze ze oddalam rowerek stacjonarny, pojezdzila bym sobie jak dzieciaczki by spaly.
Dzis snaidanko 140 kcal
2 snaidanko 130
przekaska 75
obiad 130
kolacja 275
cherbata 30
czekoladka 60
tot dnia 840