Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Żyje i...tyje.....


Nie dość że nie zobaczyłam 7 z przodu to jeszcze nadrobiłam kilka kg...taki bilans po wakacjach...echhhh i znów wszystko od nowa:( Jedyny plus - z moim "N" po 2 tygodniowej rozłące zachowujemy sie jak para zakochanych nastolatków heheheh  Nic tak nie działa na związek jak rozłąka;) no dobra czas ruszyć dupsko na siłownię. Miłego dnia słoneczka:)
  • ulotna2013

    ulotna2013

    15 września 2013, 18:27

    Mam tak samo niestety :(

  • mentalna_kanadyjka

    mentalna_kanadyjka

    13 września 2013, 19:42

    najważniejsze jest dobre samopoczucie :D powodzenia! :P szybko zrzucisz te parę kilo

  • Symsydka

    Symsydka

    13 września 2013, 18:41

    Niby przytyłaś, ale jakoś optymistycznie u Ciebie i to najważniejsze :) Powoli, do przodu, kilogramy polecą! :)