Wracam na Vitalię, może codzienne spowiadanie się z jadłospisu sprawi, że się opamiętam ;)
Przytyłam do 95kg, tak źle jeszcze nie było nigdy. I więcej nigdy już nie będzie! Jesień i zima to doskonały czas, żeby zaskoczyć wszystkich metamorfozą i spadkiem wagi ;)
Ostatnie dni, tygodnie, 2 miesiące... to pasmo obżerania się i braku aktywności fizycznej. Uzmysłowiłam sobie, że bycie sprawnym to nie moje widzimisię i fanaberię, ale konieczność! Jeśli dalej chcę wykonywać swoją pracę. Jestem pilotem wycieczek i po prostu muszę być aktywna, żeby nie sapać wycieczkowiczom gdy chodzimy po górach ;p
Pierwszy etap mojej diety to 10 dniowe oczyszczanie przy pomocy cytryn i koktajli. Zazwyczaj piję rano szklankę ciepłej wody z cytryną, ale chcę teraz dać organizomowi dodatkowego kopa :)
Profilaktyczna kuracja wygląda następująco:
1 dzień — 1 cytryna — 10 dzień
2 dzień — 2 cytryny — 9 dzień
3 dzień — 3 cytryny — 8 dzień
4 dzień — 4 cytryny — 7 dzień
5 dzień — 5 cytryn — 6 dzień
Od pierwszego do piątego dnia zwiększamy spożywanie o jedną cytrynę, a od szóstego do dziesiątego dnia zmniejszamy o jedną cytrynę. W sumie przez 10 dni należy wypić 30 cytryn.
więcej informacji: http://www.harmonica.pl/zdrowie_medycyna_naturalna...
Zasady są proste przez te 10 dni nie dotykam słodyczy, słodkich napojów etc, po poprostu racjonalnie się odżywiam. Jest to na tyle krótki okres czasu, że muszę najnormalniej w świecie przetrzymać. Żeby odzyskać szacunek do samej siebie, że gdy sobie coś postanowie to dotrzymuję słowa.
1/2 cytryny i koktaj dziś już za mną :) Koktaj nie wygląda zbyt zachęcająco, ale jest naprawdę smaczny :) Natka pietruszki, banan, granat.
aluna235
18 października 2015, 14:50Oj ja bym nie dala rady tak na kwaśno ;) Ale decyzja by zadbać o siebie jest jak najbardziej słuszna. Przede wszystkim postaw na zdrowie, wróci radość, siła i energia czego z całego serca Ci życzę. Pozdrawiam
gattinarguta
18 października 2015, 14:40Aż mi się kwaśno w ustach zrobiło.. :P