Dzisiaj zjadłam:
0) woda/cytryna/miód
1) owsianka/banan/mleko
2) pieczarki/brokuły/ser żółty/śmietana + makaron
3) bułka wieloziarnista/serek kanapkowy/kiszony ogórek
sen... sen... sen... Sama nie wiem kiedy zasnęłam, położyłam się na chwilę na łóżku, żeby porozmawiać przez telefon i gdy skończyłam już się nie podniosłam tylko oczy mi się zamknęły... Obudziłam się jakaś godzinę później, prześpiwszy kolację :( Więc w miejsce salatki, wpadły:
4) 2 grzanki z ciemnego chleba z camembertem i keczupem
W sumie najpierw pomyślałam, że nie będę już jadła i pójdę wcześnie spać, ale już się zregenerowałam i trochę popracuję ;)
Dużo dzisiaj pieczywa przez te nadprogramowe grzanki, ale nie będę się biczować, tylko lepiej zaplanuję sobie jutrzejszy dzień, btw. udało mi się zmieścić w kaloryczności :) Nie kupiłam dzisiaj również zadnych sklepowych słodyczy i chipsiorów! :D Małe zwycięstwa <3
diuna84
11 kwietnia 2017, 12:42będzie lepiej coraz lepiej każdy sukces jest w zasięgu naszej ręki jak się przyłożymy :)
CookiesCake
18 lutego 2017, 20:51Życzę Ci coraz więcej takich zwycięstw ;)