Dzień dobry moje Drogie!
Ostatnie 2 dni pod względem dietkowania uznaję za udane, chociaż lekko nie było ;)
Wczoraj luzik, nie wychodziłam z domu więc wiedziałam, że niczego słodkiego nie zjem bo po prostu nie miałam go w zasięgu ręki :) Dzisiaj natomiast byłam rano na większych zakupach w biedronce i pokusa, za pokusą... Moje ulubione batoniki twarogowe 4 w cenie 3...., no ale jak kupie 4 to wiadomo, że je wszystkie dzisiaj zjem... a kupić jednego to zaden inteteres bo cena regularna... ale udało mi się i nie wsadzilam ich do koszyka ;) Kawałek dalej princepolo 3 za 3 zł... i ta sama akcja od nowa... na szczęście jakoś udało mi się powstrzymać i pójść dalej. Mały sukces zalliczony, w koszyk same dozwolone rzeczy :)
Wczoraj zjadłam:
0) woda/miód/cytryna
1) kasza jaglana/mleko/banan/masło orzechowe
2) gruszka + kromka chleba żytniego/serek kanapkowy/pomidor
3) pierogi ruskie/śmietana/cebulka
4) mix sałat/feta/cebula czerwona/pomidorki koktajlowe/oliwa z oliwek
Dzisiaj:
0) woda/miód/sok z cytryny
1) kasza jaglana/banan/dżem z pigwy
2) 2 kromki chleba żytniego/serek kanapkowy/ogórek
3) talerz zupy groszkowej
4) pieczone ziemniaki/buraczki/jajko sadzone
5) 2 talerze zupy groszkowej
Dzisiaj też się zważyłam i jest już troszkę mniej, wiem, że to głównie woda, ale dobre i to ;) Dzień po dniu, krok za krokiem idzie w dobrą stronę :)
NaDukanie
21 lutego 2017, 11:36Super ci poszlo i oby tak dalej. Slodycze to nic dobrego a ile w nich sztucznych dodatkow. Brawo ty :)
Kyoko93
20 lutego 2017, 23:03Ja odkąd zaczęłam interesować się składem żywności, w ogóle nie ciągnie mnie do słodyczy ;)
CookiesCake
20 lutego 2017, 22:12Omijaj półki ze słodyczami, będzie łatwiej ;)