Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
21.01.11


Wczoraj cały dzień trzymałam dietę ale poległam po godzinie 19stej...na urodzinach szwagra. Zjadłam kilka paluszków  z sezamem, 1 ciastko (mała markiza ) i wypiłam pół piwa. W ramach samobiczowania pozbawiłam się kolacji.

dziś:

-musli, kawa,

-fitella, mały jogurt malinowy, paczuszka lu go z rodzynkami,

-jabłko, sok jabłkowy (330 ml), 2 cienkie kromki bagietki staropolskiej z sałatą, żółtym serem i szynką z indyka,

-zupa owocowa z makaronem, woda, woda, woda, herbata, kawa

kolacja jeszcze nie wiem, bo idziemy z córcią do babci

Najważniejsze z całego dnia jest wiadomosć, że uradzilismy z małżonkiem wakacje w ciepłych krajach Już się cieszę na ciepłe morze i słoneczko!! Kocham to

Tak więc mobilizacja musi być. W ramach wczorajszych ćwiczeń sprzątałam mieszkanie: odkurzyłam pokoje i kuchnię, umyłam podłogi, wycierałam kurze, umyłam piekarnik, wysprzątałam łazienkę. Rezultat : czysta chata i bolące ręce.

W GW spadł śnieg. I zrobiło sie zimno...