Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
03.02.11


A więc się rozchorowałam na całego. Czuję się słaba, ledwo siedzę w pracy (ale siedzę bo pani kierownik ani mysli się nade mną ulitować - nikt nie jest w stanie mnie zastąpić), do tego mam jakieś zawroty głowy i zaczyna się katar. A w niedzielę wyjazd... Boże nie wiem co robić. Idę po pracy do lekarza chociaż nie wierzę, żeby mi pomógł.

Menu : byle co , po owsiance rano mnie zemdliło, później zjadłam kawałek bagietki, ale też mnie zemdliło, teraz jestem w trakcie grapefruita.

                                                 Nienawidzę chorować

  • Morinho

    Morinho

    6 lutego 2011, 16:49

    jak zdrowie? jak urlop? jak kierowniczka? Chyba wszystko OK? ehhhh tam, napewno!!! :) Milego weekendu!