Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
17.02.11


Znów zadyma w pracy, a ja już nie mam energii, i znów śnieg u nas pada. Ja chcę słoneczka!!

Dzisiejsze menu (niezbyt dietetyczne wiem):

musli, kawa

serek wiejski ze szczypiorkiem, jogurt malinowy

bułka pełnoziarnista z sałatą, szynką i serem light

1 litr soku "zielony banan", goracy kubek - krem z kury, jabłko

obiad w domu ; kotlet mielony, sosik z mrożonych grzybów

kolacja: surówka z sałaty, pomidora, ogórka z sosem z oliwy, paróweczka z keczupem

Wczoraj na kolację zaszalałam : 2 cienkie kromki bagietki z serem i szynką (zapiekane), mały oscypek z grilla z żurawinką (pyszności)

A tu jeszcze wspomnienie z Karpacza

Powinnam sobie fotki mojej sylwetki powiesić na lodówce...pewnie byłaby to skuteczna motywacja do odchudzania.

To tyle na razie. Mam nadzieję, że nie będę się opychać w drugiej połowie dnia.

Aa może ktoś wie gdzie dostać kolorowe płatki zbożowe ??? Potrzebuję na imprezkę urodzinową córci... O takie: