Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
09.03.11


Popielec, post... Kurczę ja tam nie umiem odmówić sobie żarełka, może dlatego wyglądam jak wyglądam.

Menu dzisiaj jednak skromne:

musli, kawa

twarozek wiejski

surówka - 3 łyżki kopiaste, kawałek ryby

obiad: surówa, ryba, ziemniak

kolacja: ???

Nie jem dziś do obłędu, ale też nie jestem głodna tak ,aż mi słabo.Ogólnie to zadowolona jestem dzisiaj z siebie.

Niestety ciąg dalszy rzezi na twarzy... ja nie wiem co mi się stało ale mam już dość tego wysypu, zadziwiające jest to, że wysyp objął tylko prawą stronę gęby. No szok. Dermatologa mam dopiero na 21 kwietnia ( tak, skorzystałam z prywatnej opieki medycznej typu Polmed i taka kiszka). Do tego czasu to albo nie będę miała prawej strony twarzy albo wyleczę się cudownie sama. Czy to bakterie, czy przeziębiona krew, czy tarczyca???

Mam zamiar dzisiaj trochę pochodzić na stepperze ( w piątek 15 minut zaliczyłam), jak to zalicze to wogóle uznam, że jestem boska.