Wczoraj zadzwonili do mnie, że mam dziś badanie EEG głowy...Qrde, może tak uprzedzać kilka dni wcześniej ? No bo jeszcze muszę dziś załatwić wewnętrzne skierowanie (no bo to Polmed)...a zeby to załatwić muszę znów zwolnić się z pracy, bo tam do 15:30. Masakra jakaś. Nie starczy mi urlopu, żeby pokryć te wszystkie wyjścia . No ale chciałam się leczyć prywatnie, to mam. I tego ortopedę chyba sobie odpuszczę, a już się na 99 % zdecydowałam....
Zrobiłam wczoraj cześć porządków, tzn. umyłam okna . Miałam nie myć ale skoro zaplanowałam powieszenie nowiutkiej firanki to niestety okno trzeba było ogarnąć. A jak kuchnia to i reszta poszła....później zupa na następne 2 dni, kanapki do pracy, kolacja....zmachałam się jak koń po westernie. I kolacji oczywiście jako takiej nie zjadłam, skubnęłam coś w biegu, jakąś kromkę chleba, kawałek sera. Jedyne o czym myślałam, to była butelka zimnego piwa z sokiem malinowym. Zasiadłam więc gdzieś tak koło 22 z tym piwem w ręku....I ja się dziwię, że jestem gruba, że nie chudnę? Naprawdę, dziwię się, że się jeszcze dziwię....
Odnośnie mojej teściowej : mogłabym książkę napisać ! I słowo "dziwna" jest tu bardzo łagodnym określeniem. W zasadzie nie oddaje charakteru tej kobiety. Ja używam na jej zachowanie dosadniejszych słów...ale tutaj nie wypada.....Plusem jest to, że teściowa nie wpieprza się w moje życie .
Dodaję jadłospis, choć jest tak nudny jak flaki z olejem. I na pewno nie jest to jadłospis na redukcję...Obiecuję poprawę...później...
I - płatki kukurydziane z mlekiem, kawa
II - jogobella wiśniowa + belvita - 50 g.
lunch - sałatka z wędzonym pstrągiem (kupiona), jogobella malinowa
obiad - szczawiowa z jajkiem
kolacja - nie mam pojęcia
Z ćwiczeń uprawiam przymusowy nordic walking bez kijków....jest tak zimno, że nie chce mi się czekać na przystankach i wszędzie łażę pieszo (jeśli mogę). Dodatkowym utrudnieniem są obcasy i oblodzone chodniki. Dziś wyglebiłabym się przed śmietnikiem, ofkors wygięła mi się lewa noga w kolanie, znów ból się nasilił... a tu jeszcze trzeba było podbiec do autobusu, bo za późno wyszłam z domu....oczywiście administracja osiedla nie kwapi się do kucia lodowiska przed domem. Zapraszam w takim układzie na Ustronie na darmowe lodowisko !
Mamy już kilka ofert na budowę domu, wiemy ile wyniesie nas robocizna ( )....śniegi jeszcze nie stopniały a jak stopnieją to będę tam miała pole ryżowe..zanim się osuszy to pewnie gdzieś koło czerwca zaczniemy...no chyba, że po zimie przyjdzie upalne 30 stopniowe lato.
Wracam do pracy, niestety...
Agujan
26 marca 2013, 15:25Z tym 30 stopniowym latem chwilę po mrozach, to nie zdziwi mnie właśnie taka opcja :P
SYLWIULA.sylwia
26 marca 2013, 10:13To spaliłas troche kalorii przy tych oknach, no ale piwo o 22 to nadrobiłas straty;) Trzymam kciuki za badanie:) Pozdrawiam:)
Dunkely
26 marca 2013, 09:48ja też ostatnio rozłożyłam się jak naleśnik w środku miasta, mam dosyć tej zimy, niech już się ociepli.