Hello
witam w towarzystwie australijskich pływaków wiecie, gdzie ludzie są najszczęśliwsi?! Takk, właśnie tam....w Australii !! Teraz już wiem, dlaczego mam taką napinkę na wyjazd...słyszę jak mnie Australia woła.... Dobra, popatrzyły sobie na chłopaków ? to do brzegu.
Moja dieta :
I - 2 kromki chleba orkiszowego z pastą z twarogu 0% i 1/2 puszki sardynek (rzygam tęczą na widok makreli)
II - activia naturalna, garść winogron, kiwi
lunch - twarożek wiejski 3 %, 2 krążki ryżowe, 4 rzodkiewki
obiadokolacja - zupa szczawiowa z wczoraj ( z kaszą i piersią z kurczaka)
przekąska - 2 plasterki szynki drobiowej, 1/2 papryki czerwonej
Ruch - Chodakowska. 55 squatów.
Zrobiłam wczoraj cały total fitness. Zmachałam się jak koń po westernie ale faktycznie - byłam szczęśliwa ! Później w ramach ukarania się za robaczywe myśli zrobiłam 50 squatów. Myśli były naprawdę robaczywe , należało mi się. Nawet jeśli ich nie wyplenię z głowy to przynajmniej będę Panią Żelazny Zad .
wiem, z moimi kolanami takie przysiady to zabójstwo...trudno, czy ćwiczę, czy leżę na futonie w kolanie i tak strzyka więc...co za różnica?! Poza tym, nie mam zakwasów. Tydzień temu po Chodakowskiej do piątku ledwo ruszałam nogami, rękami....a dziś....nic...no prawie nic....ale jest ok.
Na działce mam staw. Zastanawiam się czy karpi tam nie zapuścić....umowa podpisana, właściwie to nie jest mój problem kiedy się zacznie...do 30 września ma być dom i już...
W pracy zadymy ciąg dalszy...kierownica truje...mam jej dość...ciągle jej za wolno...ciągle nie tak. Nosz qwa nie rozdwoimy się !! A w poniedziałek zapewne zapyta czy dużo mamy zrobione po to przecież już 3 czerwca....bilans.....nie da się robić w jednym czasie kilku rzeczy na raz - a pani kierownik tego nie rozumie.I stoi tak nad człowiekiem...a ty się spinasz jeszcze bardziej...wszystko się pieprzy...
Nastrój dziś lepszy...bo i słońce trochę wyszło. Na pewne rzeczy nie mam wpływu, muszę się pogodzić z tym, co jest. Żyję tym co jest dziś, tym co mam na chwilę obecną...telefon jeszcze zadzwoni .
W niedzielę jak zwykle żużel !!!! I debiut mojego klubowego szalika!! Mam nadzieję, ze bonusik zostanie w gorzowie, że chłopaki dokopią bydzi
ewela22.ewelina
29 maja 2013, 12:43super ze juz lepiej u ciebie;D a chłopaki niczego sobie no no:D
Agujan
29 maja 2013, 11:19Mój mąż zawsze jak ma doła po jakiejś gorszej robocie siada i rozkminia ile by nas wyniosła i jak zorganizować przeprowadzke do Australii czyli........ kobiety też muszą tam mieć fajne ;P:)))))))))))))))))
SYLWIULA.sylwia
29 maja 2013, 11:05Ale faceci! ten pierwszy troche za niski ale tatuaż ma;) Trzeci fajny;) Wielkie brawa za Chodakowską Ja jakos nie mogę ruszyć tyłka do ćwiczeń no ni jak mi nie wychodxzi, na kijki mi się chce ale jak jestem w domu to pada, moze przez weekend bedzie mozliwośc. Na koniec wrzesnia to stan surowy rozumiem?? Kurde zastanawia mnie ten podmokły teren muszą dreny położyć chyba, zeby ta wode odprowadzć.
Kamila112
29 maja 2013, 10:48Wszystkiego dobrego :)
Herbata185
29 maja 2013, 10:43Też robię. Dzisiaj już minął 6 dzień do 250 mam jeszcze długą drogę. Chodakowska jest super.