Są już pierwsze reakcje mojego organizmu na częste posiłki - nie musze już pilnować zegara, bo po 3 godzinach odczuwam lekkie ssanie (całkiem miłe uczucie). Na mojej diecie skorzystali tez pozostali domownicy, jedza właściwie to co ja tylko bez ograniczeń, a ja mam mniej kłopotu z obmyślaniem menu ( zawsze był to dla mnie najtrudniejszy etap gotowania), Oczywiście jeśli maja ochote na coś innego tez to dostana (np w sobote zrobie im tortille). Zaczynam tez doceniać zalety kładzenia się spać z pustym żołądkiem - wstaję naprawde wypoczęta a w łożku już nie czuje się jak wieloryb wyrzucony na brzeg morza. Dzisiaj przejechałam 25 km w 55 minut (oglądając you can dance). Kiedy piszę te słowa jeszcze bola mnie pośladki. Chyba dam im odpocząć. Słodkich snów.
joanna1704
17 kwietnia 2008, 08:10ze cwiczysz,trzeaba to sadlo atakowac z kilku stron:)
Basia8212
17 kwietnia 2008, 07:11Powodzenia i wytrwałośći życzę.A Ciebie proszę o głos na zdjęcie mojego synka który bierze udział w konkursie.Wejdz do pamietnika i zagłosuj,wystarczy ze klikniesz w link wpiszesz kod i zagłosujesz.Dziekujemy.