Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 8
21 kwietnia 2008
Dzisiaj zaliczyłam pierwsza wpadkę. Na obiad miałam w planie ryż 110g i fasolka szparagowa zielona gotowana 720g. Wyszła z tego porcja jak dla olbrzyma , niestety nie podeszła ona moim kubkom smakowym i zjadłam zaledwie połowe. No a później dopadł mnie wilczy apetyt a w pobliżu była drożdżówka z serem i chociaz wilki wcale tego nie jedzą ja pochłonęłam ja z ekstatyczna przyjemnością. Kiedy przestałam "być na haju" dopadły mnie wyrzuty sumienia , ale zaraz pomyślałam że może nie wszystko stracone wsiadłam na rowerek i przejechałam 10 km, potem jeszcze potańczyłam z dziećmi przy mtv no i do wieczora już tylko zielona herbatka. A juz się bałam że "popłynę". Wiedziałam od początku , że nie każdą pokuse uda się zwalczyć , ale teraz już sie tego nie boję. Jedna z vitalijek poradziła na forum, że kiedy dopadają nas nasze zmory dobrze jest właczyć mtv albo viva, gdzie jest pełno superlasek (bez urazy) i wiecie co?.. to działa! Ostatecznie czlowiek ma prawo popełniać błędy pod warunkiem,że wyciągnie z nich właściwą naukę.
Cordia
23 kwietnia 2008, 18:53Świetna metoda z VIVĄ lub mtv - od dziś stosuję, hi hi. Pozdrawiam.
justynaw1975
22 kwietnia 2008, 19:22witaj ja też wczoraj nie mogłam oprzeć się drożdżówce z serem ale uwolnił mnie od niej mój nieznośny bokserek. Wpadł do kuchni i zdjął ją z blatu i zjadł. Problem rozwiązany a ja ?? życzę powodzonka w dietce.
MyszA87
22 kwietnia 2008, 12:46Dobrze, ze wyciągasz wnioski:) Drożdżówkom już mówimy NIE, ok? :)
karolinabialek
21 kwietnia 2008, 22:47witaj!!!ja tez mialam dziasiaj WIELKA WPADKE, zjadalm tortile na kolacje i to o 20, teraz straszne wyrzuty sumieni amnie gryza;((((((ale od jutra poprawa!!!pozdrawiam !
aggula123
21 kwietnia 2008, 22:09dziękuję ci bardzo za miłe słowa.chyba każda z nas ma wzloty i upadki.ale mam nadzieję że razem jakoś damy radę.pozdrawiam