Zakupy zrobione i plan opracowany, pozostaje tylko czekać na sygnał do startu. Mam nadzieje ,że prognozy Vitalii sie ziszczą , chociaz zaczynam w nienajlepszej fazie cyklu ( za jakiś tydzień @). W piątek byłyśmy z koleżanką na wykładzie o otyłości dla lekarzy. Myślałam, że wiem już wszystko na ten temat, a jednak udało im się mnie zaskoczyć. Czy wiecie, że pijąc butelkę wody mineralnej która ma 0 kalorii spalacie 200 kal? dlatego warto ją pić - ja przynajmniej zamierzam Wprawdzie wykładowca nie zaznaczył o jaka butelkę mu chodzi (myślę że 1 litrową no 1,5 l max ) ale wyliczył też że posługując się pilotem i telefonem komórkowym tracimy szansę na spalenie około 6000 kal miesięcznie. Pokazał nam też narastanie problemu otyłości w Stanach na przestrzeni ostatnich 10 lat - to było naprawdę niesamowite. No i jeszcze cos co Was też na pewno zainteresuje, zastój wagi- cos co zdarza się każdemu odchudzającemu się. Proces odchudzania przebiega stopniowo, tzn spadek -zastój-spadek-zastój itd zalezy kto,ile ma do zrzucenia. Nie wiedziałam jednak, że zastój trwa tak samo długo ile wcześniejszy spadek i bardzo ważne jest, żeby ten okres wytrzmać nie zmieniając diety i aktywności ruchowej, bo może być efekt jojo. W tym okresie waga może nawet lekko podskoczyć (pomimo diety i ruchu) co związane jest z przyrostem tkanki mięśniowej. Ale kiedy nasz organizm zaakceptuje aktualną masę ciała metabolizm przyspieszy i znowu pojawi się deficyt a waga pójdzie w dół. Myślę, że facet ma duże doświadczenie w odchudzaniu pacjentów - pracuje w klinice leczenia cukrzycy i chorób metabolicznych i wielu osobom pomógł zrzucić niechciane kilogramy. No a ja znalazłam swój argument - przy moim BMI mam niestety 60% ryzyko rozwoju cukrzycy, naprawdę nie wiedziałam ,że aż tak wysokie. Tak więc do dzieła!
tamaramoskala
23 marca 2009, 23:13To dla mnie zupełnie nowa informacja i myśle ,że świadomosć tego będzie mnie wspierać do przetrzymania trudniejszych okresow.Pozdrawiam i trzymam kciuki.Tamara(-:
nelka70
23 marca 2009, 12:10... za naukowe wyjaśnienie mojego aktualnego zastoju. Trochę mnie przeraziłaś, że może trwać tyle ile spadek (w moim przypadku ok. 5 miesięcy) - oby krócej. Pozdrawiam i serdecznie życzę sukcesów. PS. A wody piję straszne ilości od czasu jak się odchudzam. Wcześniej nie piłam prawie wcale, a teraz nie mogę bez niej żyć ;-))