Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
podsumowanie: tydzień 7 i 8; waga - 72.2


Waga na tydzień 7- 72.4

Waga na ten tydzień - 72.2

Spadek- 0.2 kg.

Dieta...  jakaś dziwna, dlatego nie robiłam podsumowania w zeszłym tygodniu.

Wysiłek fizyczny- poranny marszobieg 2 razy w tyg.- 30 min. 

Siłownia- 1 razy w tyg.

W związku z chorobą, przez co prawie nic do ust nie włożyłam i @, nie mogę powiedzieć, że trzymałam dietę. Zarówno zbyt duże ilości jedzenia, jak i jego brak są odstępstwem od diety. I tak, przez pierwsze dwa dni zeszłego tygodnia prawie nic nie jadłam... nie mówiąc tu o pilnowaniu pór posiłków. Wszystko mi się rozregulowało. Na trzeci dzień zaczęłam przymuszać się do jedzenia i w miarę pilnować godzin posiłków, ale jeden opuściłam ponieważ nadal apetytu brak .... do wieczora :) I wtedy weszła duża kajzerka z masłem i serem żółtym :P Na czwarty dzień apetyt mi się włączył ... mega ! I tak do soboty. Widać wygłodniały organizm domagał się swojego.

Od wczoraj jest stabilnie ..... ufffff.

Mogę dalej chudnąć

  • Rastia

    Rastia

    28 listopada 2013, 22:23

    Po takiej chorobowej głodówce niestety trzeba bardziej się pilnować i nie rzucić się od razu na jedzenie ;P Powodzenia :)