Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No to chyba się udało.


Dzisiaj waga pokazała 116kg. Na razie nie szaleję z radości, ale cieszę się tak po cichu, bo licho nie śpi i do Nowego Roku może jeszcze nieźle namieszać. Brak apetytu i duża dawka ruchu miały swój udział w tym, że waga jest dla mnie łaskawa. Wczoraj w nagrodę za dotychczasowe zmagania kupiłam płytę, chociaż miałam ochotę na jakieś odjazdowe ubranko tym bardziej, że zaczęły się przeceny, ale doszłam do wniosku, że nie powinnam tego robić, bo gdybym nadal chudła to ten ciuch będzie na mnie za chwilę za duży i niepotrzebnie wydam pieniądze, a muzyki mogę słuchać bez względu na swoje gabaryty.
P.S. Zmieniłam wagę na pasku, którą chcę osiągnąć z 72 na 70kg, bo jeśli schudnę kolejne 2 kg to będę miała 1/3 drogi za sobą.
  • margusia75

    margusia75

    30 grudnia 2010, 23:41

    bardzo a to bardzo gratuluje i zycze powodzenia

  • chcebycchuda17

    chcebycchuda17

    30 grudnia 2010, 17:35

    super ;)

  • Granutka

    Granutka

    30 grudnia 2010, 14:00

    Pozwoliłam sobie przeczytać Twój pamiętnik,życzę wytrwałości i ogromnego wsparcia bliskich Ci osób.

  • little0angel

    little0angel

    30 grudnia 2010, 13:49

    Gratuluję Ci ogromnie! ;)

  • bendorfina

    bendorfina

    30 grudnia 2010, 13:08

    gratulacje i powodzenia. Wiem, ze odchudzanie nie jest łatwe ale na pewno dasz radę. Pozdrawiam cieplutko

  • iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    30 grudnia 2010, 13:02

    pozdrawiam

  • Tankianka

    Tankianka

    30 grudnia 2010, 13:01

    Trzeba sie cieszyć z każdego spadku:) Nawet niewielkiego!! To jest najlepsza motywacja :) Trzymam kciuki!! NIech Ci waga leeeccciii dół szybciutko :) Pozdrawiam