Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień sukcesu


Już jestem z powrotem. Chociaż to był krótki odpoczynek, ale dość intensywny, dlatego też waga pokazała 1,2kg mniej. Strasznie się cieszę. Wszyscy zauważają, że już trochę schudłam. Ich miłe uwagi i wsparcie daje mi takiego powera do walki z moją otyłością jak nigdy dotąd. Również wasze wsparcie wiele dla mnie znaczy i chociaż nie znamy się osobiście czuję, że jesteśmy sobie bliscy. Łączy nas ten sam problem, a to naprawdę jest ważne jeśli można wyżalić się komuś, chociażby i nieznanemu. Życzę wszystkim sukcesów i jak najmniej porażek. Głowa do góry jak nie dziś to jutro lub pojutrze waga drgnie tylko trzeba uwierzyć. mnie akurat, gdy waga stoi to bardziej mobilizuje, bo gdybym się załamała to w bardzo krótkim czasie wróciłabym do wagi wyjściowej lub nawet ważyła jeszcze więcej, a ja już nie chcę być grubasem. Będę walczyła nie dam się pokonać swoim słabościom, muszę być silna dla siebie. Pozdrwawiam wszystkich.
P.S. Nie odchudzajcie się dla kogoś tylko dla samych siebie. Naprawdę warto.
Moja bratanica Kalinka kończy dzisiaj 15 miesięcy. Nasza kochana kruszynka, która jest najważniejszą osobą w rodzinie. Muszę do niej zadzwonić i pogadać sobie z nią, bo straszna z niej gaduła.