Wczoraj byłam na zakupach i udało mi się nie kupić nic co mogłoby mnie kusić. Szczerze mówiąc to półki ze słodyczami wogóle mnie kuszą i mogę przechodzić koło nich ze spokojnym sumieniem, chociaż do niedawna tak nie było. Właśnie ze słodyczami miałam największy problem, a teraz wcale mi ich nie brakuje.
Muszę się pochwalić, że udało mi się założyć stare dżinsy, które były za ciasne, a teraz są dobre.
Dziękuję wszystkim, którzy odwiedzają mój pamiętnik, wasze wsparcie czyni cuda. Pozdrowienia i życzę miłego popołudnia.
gozja
29 września 2006, 19:46gratuluje jeansow....to niezle napedza, wiem po sobie bo ostatnio ubralam spodenki co w szafie przelezaly rok... byle tak dalej ;D
kubi2000
29 września 2006, 15:08że słodycze Cie nie kuszą.To pierwszy krok do sukcesu :)) buziaczki
stokrotka2006
29 września 2006, 15:02Bardzo motywuje jak sie poczuje luz w spodniach ja w chwilach słabości zaczynam przymierzać ubrania i to mi daje siłę do dalszej walki,gratulacje ,że juz cię nie kuszą słodycze .Ja akurat za słodyczami nie jestem ,chyba ,że za mamy ciastami,zlitowała sie nade mną i na razie nierobi wypieków.Mi najbardziej brakuje świeżego chlebka.trzymaj tak dalej.papa
gaja21
29 września 2006, 15:01Ale zazdroszcze, mnie slodycze zawsze kusza, moja najwieksza zmora :( Powodzenia i milego dnia :))