Wczoraj pilnowałam się, żeby nie dopaść do lodówki i udało się dzisiaj jest 0,5kg mniej. Opłacało się trochę pomęczyć. Dzisiaj wstałam o 6 rano( chociaż nie muszę tak wcześnie wstawać) pełna zapału i nowych sił. 30 minut ćwiczeń i czuję się jak nowo narodzona. Już teraz wiem jak sobie radzić ze wszystkimi potknięciami. Spokojnie podchodzić do problemu, nie wpadać w panikę, bo to nic nie daje.
mysioskoczka
16 października 2006, 18:01bardzo bardzo bardzo bardzo ci dziekuje kochana za wsparcie :):********
puszek86
12 października 2006, 12:55Zdrowe podejscie do diety i ewentualnych niepowodzen (oby ich bylo jak najmniej) - popieram! :) Ech, widze ze waga leci w dol - i dobrze! A co do kolezenstwa: przeciez to tylko 10 lat, wiec nie gadaj o jakiejs tam roznicy wieku ;) Trzymam kciuki, bo widze, ze niezle Ci idzie. Obytak dalej Kobietko!
moniaf15
11 października 2006, 15:26i to jest prawidlowe podejscie ;o) nie poddawac sie ;o) jakby co masz nas a my cie wesprzemy, pocieszymy, dodamy sil ;o) siwetnie ci idzie ;o) tak trzymaj a na pewno sie uda ;O))) milego dzionka
mysioskoczka
11 października 2006, 13:26ehh tak brat dopiero niedawno sie odezwał-nieodpowiedzxiaslny 26 latek;)zazdroszcze ci tej siły w odchudzaniu,ja co dzien siie zbieram na nowo i co dzien z nowym problemme ta siła znow peka.nie wiem jak mam sobie z tym poradzic a wiesz o moich(naszych)problemach moge pogadac z przyjaciólmi ale to nijak mi nie pomoze tych prblemow rozwiazac wies zto sa problemy finansowe i to bardzo powazne niestety i nikt nie jest w stanie mi pomoc niestety:(Całuje cie cieplutko papa:):*****
pannamigootka
11 października 2006, 10:50o 6 rano!!!ja w dni w ktore nie musze tak wczesnie wstawac to jestem nietykalna conajmniej do9 bo inaczej robie sie agresywna i gryze=P dzis mój chlopak obudzil mnie o 8 ale mu wybaczyłam bo przywiózł telefonik dla mnie piękniutka nokie6610=*hehe BUZIAKI I POZDRAWIAM I 3MAM KCIUKI ZA DIETKE=)