Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Idę do przodu


Ostatnio mam świetny humor. Dieta idzie całkiem dobrze. Są czasami małe potknięcia, ale nie roztrząsam ich za długo po prostu wstaję i idę dalej. Cieszą mnie tak przyziemne rzeczy i sprawy, które dawniej mijałam z pośpiechem. Chyba zaczynam się zmieniać i to nie tylko kwestia straconych kilogramów, ale tego co we mnie siedzi. Doszłam do wniosku, że musiałam dojrzeć do wielu decyzji dopiero teraz i zaczynam wierzyć, że nie jest dla mnie za późno. Robię coś dla siebie, a nie dla kogoś innego, żeby zwrócił na mnie uwagę. Ja to ja i nie ważne czy będę ważyć 100 czy 60 kg. Szkoda, że większość osób zwraca uwagę tylko na to co jest na wierzchu, a zapomina o środku.  Wiele razy spotkałam się, że osoby, które poznawałam dopiero później przyznawały się do tego, że nie myślały, że jestem taką fajną osobą.  Czasami traktują nas jak wybryk natury, który powinien być zamknięty, żeby nie psuł widoku ich wspaniałego świata. Smutne, ale coś w tym jest. Mam nadzieję, że jeśli uda mi się osiągnąć swój cel nie stanę się podobna do tych, którzy postrzegali mnie jak dziwoląga i oceniali mnie, chociaż nic o mnie nie wiedzieli.
  • moniaf15

    moniaf15

    28 października 2006, 19:40

    no i jak ci idzie?? akcja sylwestrowa w toku?? moze napiszesz czy cos postanowilas i jak to realizujesz?? czekam na relacje ;o) buzaiczki

  • aischad

    aischad

    27 października 2006, 23:24

    Grunt to zmieniać się dla siebie i dla swojego lepszego samopoczucia i lepszej samooceny. Rozumiem co czujesz, ja też wiele razy spotkałam się z tym, że ktoś ocenia najpierw to jak wyglądam i na tej podstawie dokonuje selekcji, czy jestem godna jego uwagi, czy nie. Ale wiesz co? Tacy ludzie nie są warci naszej uwagi, bo to oni mają problem, a nie my. Dlatego takimi osobami się nie przejmuję. Mam cudownych przyjaciół, którzy są przy mnie teraz tak samo jak wtedy, gdy ważyłam 20!!! kg mniej.Waga nie ma żadnego znaczenia i to tylko twoja decyzja, czy chcesz być lżejsza czy nie. A skoro ty chcesz, to życzę ci dalszych sukcesów w odchudaniu, bo pięknie ci to idzie i jeśli tylko będziesz chcieć, to osiągniesz swój cel.

  • moniaf15

    moniaf15

    27 października 2006, 16:40

    no to witaj w klubie ;o) razem bedzie nam latwiej pozbyc sie kiloskow ;o) widze ze ty juz cwiczysz codziennie wiec dla ciebie to zadna nowosc ;o9 na pewno sie uda i nic sie nie martw, mentalnosc czlowiek z nadwaga zostaje chyba na cale zycie... moze to i lepiej ;o) zauwaz ze te dziewczyny ktore nigdy nie byly grube nie pamietaja o wciaganiu brzucha ;O) buziaczki