mija całkiem udanie, gdyby nie przeziębienie, które mnie chyba rozbiera. Nie mogę się rozłożyć. Nie ma takiej opcji. Mam nadzieję, że jutro poczuję się lepiej. Z tego względu odpuściłam sobie dzisiaj ćwiczenia, bo boję się, że nadmierny wysiłek nie wpłynie dobrze na mój stan zdrowia. Jak tylko wrócę do formy to ostro biorę się za siebie. Jutro ostatni dzień pierwszej fazy. W piątek powinnam zacząć kolejną fazę, ale nie wiem jak to będzie, gdyż wyjeżdżam na cały weekend. Postaram się przez te trzy dni nie przeginać, a fazę Bistro zacznę od poniedziałku. Pomiar wagi w poniedziałek, więc zobaczymy co pokaże waga po weekendzie.
iskierka75
18 września 2013, 19:17obyś się nie dala za bardzo skusić- życzę ładnego wyniku na wadze; pozdrawiam