Wczoraj wieczorem postanowiłam, że rano w sobotę pojadę na zakupy rowerem, żeby za jednym zamachem załatwić dwie sprawy, przyjemną (trening) i pożyteczną. Niestety gdy odsłoniłam okno okazało się, że jest dość gęsta mgła, a do tego wszystkiego najprawdopodobniej mam zapalenie krtani, więc pomyślałam, że sobie daruję tą poranną przejażdżkę. Jednak po chwili doszłam do wniosku, że trzeba przegonić lenia i wsiąść na rower, tym bardziej, że okazało się iż w domu nie mam, żadnych tabletek na gardło.Nie mogłam jechać zbyt szybko, bo bałam się, że z kimś się zderzę, ale na szczęście w jedną i drugą stronę udało się dojechać bez kolizji. Mam cudowną, seksowną chrypkę. Od czasu do czasu dopada mnie to zapalenie, kiedyś nawet latem. Wszyscy, którzy mnie nie znają zachwycają się moim głosem. Może i fajnie byłoby mieć taki głos tylko, żeby gardło nie bolało. Porządki już zrobione, pranie nastawione, więc właściwie mam już resztę soboty tylko dla siebie. Mimo, że chora znowu mam dużo energii (to chyba przez to słońce) i mam w sercu taką szczególną radość, że jestem na dobrej drodze. Później jeśli będę ogólnie dobrze się czuła to zamierzam jeszcze dzisiaj więcej pojeździć, bo mgła opadła i jest piękna, słoneczna pogoda, więc grzechem byłoby jej nie wykorzystać. Miłego dnia życzę wszystkim odwiedzającym vitalię.
ellysa
19 października 2013, 13:20dbaj o siebie:-))
vitalja
19 października 2013, 12:13Wszyscy dzisiaj sprzątają .... Zdrówka życzę :0)