Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Metoda na dobry sen.


Mimo wolnego udało mi się dzisiaj trzymać planu diety w 100%. Może też szło mi tak świetnie, bo po południu zasnęłam. Położyłam się na chwilę po 16-tej, a obudziłam się po trzech godzinach. Dziwne, wcale nie byłam śpiąca i nocami też dobrze mi się śpi. Staram się przesypiać około 7,5 godziny, bo przeczytałam kiedyś, że najlepiej się wysypiamy śpiąc wielokrotność 90 minut. Od dwóch lat stosuję tę metodę i mogę powiedzieć, że naprawdę działa. Wcześniej zdarzało mi się dość często budzić w nocy o drugiej lub trzeciej i przekręcać się z boku na bok, a zasypiać godzinę przed dzwonkiem budzika. Budziłam się tak zmęczona i niewyspana, że odbijało się to na mojej pracy, rodzinie i znajomych. Teraz wysypiam się lepiej nawet wtedy, gdy śpię tylko 4,5 lub 6 godzin, niż 5 czy 6,5. Staram się też chodzić spać między 22.30, a 23.00, bo nasz organizm, żeby w pełni się zregenerować musi być w fazie głębokiego snu między 24, a 1. Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mogą wykorzystać mój sposób, ale naprawdę warto spróbować. Efekty są świetne, a odkąd nie mam telewizora w sypialni śpi mi się jeszcze lepiej.
  • ellysa

    ellysa

    11 listopada 2013, 12:47

    a u mnie odwrotnie,walczylam o brak tv w sypialni,ale M to zlal i kupil plazme na sciane,wiec dalej sie nie wysypiam,buuuuuuu:-))))

  • iskierka75

    iskierka75

    11 listopada 2013, 08:18

    sen jest bardzo, bardzo ważny dla organizmu szczególnie podczas odchudzania- pozwala na regenerację; pomysł z brakiem telewizora przedni- jestem tego samego zdania; wolę jak jest cicho i tak mówią badania naukowe; mam z tym problem, ponieważ mój borsuk najlepiej zasypia przy telewizorze; kompromis polega na tym, że jak ja idę spać to on maksymalnie ścisza głos..............ale i tak mnie to drażni; będę musiała przeforsować pomysł, aby w naszej nowej sypialni go nie było...

  • vickybarcelona

    vickybarcelona

    11 listopada 2013, 07:36

    co do cwiczen, to u mnie nie sa to poczatki, ja systematycznie cwicze juz rok czasu, ale ostanio brakowalo mi na wszystko energii , wiec ciesze sie ze moc wrocila:) ps. nie wyobrazam sobie klasc sie przed polnoca, ale co prawda to prawda "sen snu"nie rowny, dla mnie optymalnie to 7 godzin snu, mniej lub wiecej powoduje ze budze sie 'zmeczona" ;)