Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wolne dni


nie bardzo sprzyjają mojemu planowi jak dbać o  siebie. W ciągu tygodnia człowiek ma zawsze jakieś zajęcia - praca, dom itp., więc łatwiej zapanować nad pokusami. Najgorzej jest w niedzielę, jak nie mam nic konkretnego do zrobienia to zaczynam myśleć o jedzeniu. 

Przed południem zaliczyłam 15km na rowerze. Wyjechałam z pustym koszykiem,  a wróciłam z dwoma parami New Balanców i torbą kosmetyków z Yves Rocher.  Teraz coś mnie nosi, najchętniej zjadłabym cokolwiek. Najlepiej wyjdę z domu i zrobię kolejne 15km, każdy sposób dobry, żeby zapanować nad głodem. 

  • azi74

    azi74

    11 lipca 2016, 07:20

    Mam ten sam problem... Mnie niestety nie udało sie wczoraj odwrocić uwagi od jedzenia...

  • NaMolik

    NaMolik

    10 lipca 2016, 23:50

    I jak poszło?

    • tibitha

      tibitha

      11 lipca 2016, 00:05

      W końcu nie poszłam jeździć i opanowałam głód czytając świetną książkę. Tak mnie wciągnęła, że zapomniałam o jedzeniu:)