Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciąg dalszy "miłego" powrotu


Wysiadłam przy Dworcu Centralnym, doszłam do tramwaju i było ok. Za szybko się jednak ucieszyłam, że mi tak świetnie poszło, bo niestety gdy dojechałam do przystanku, na którym miałam wysiąść okazało się, że odkleił mi się jeden z plastrów i stwierdziłam, że nie dam rady dojść do domu, Jedna z vitalijek radziła mi wziąć taksówkę i w tym momencie żałowałam, że nie posłuchałam jej rady.  Do domu zostało mi jakieś 300-400 metrów, więc taxi już nie wchodziło w rachubę, dlatego nie wiele myśląc zdjęłam buty i do domu wróciłam na bosaka. Ciekawe doświadczenie, nawet udało mi się tylko dwa razy stanąć na małym kamieniu. W domu czekała na mnie paczka z nowymi butami. Jak tu jednak przymierzyć nowe trampki i adidasy, kiedy pięty są w opłakanym stanie, a kostki spuchły. Będę musiała poczekać 2-3 dni i dopiero je przymierzyć. Z powodu tych mega fajnych atrakcji straciłam apetyt i darowałam sobie dzisiejszą kolację. Jutro powrót do normalnego funkcjonowania.  Już nie mogę się doczekać kiedy wsiądę na rower i pojadę przed siebie. Zaczynam mówić i myśleć jak jakaś roweroholiczka. Zamieniłam słodyczoholizm na inny nałóg, na szczęście bardziej zdrowszy. 

  • KittyKatt

    KittyKatt

    1 sierpnia 2016, 17:47

    Nie zazdroszczę problemu z piętami, nieraz miałam ten problem i z żalem muszę stwierdzić, że zazwyczaj się o tym nie pamięta i gdy nas dopadnie ta dolegliwość to cały dzień zepsuty, ale widzę, że u Ciebie mimo wszystko pozytywnie i krążą Ci w organizmie stada endorfin! Oby tak dalej! Życzę udanej przejażdżki rowerem :D

  • Florentinaa

    Florentinaa

    1 sierpnia 2016, 12:39

    bardzo podziwiam mam nadzieje ze tez e slodyczy pzejde na rower narazie stacjonarny codziennie choc to nie to samo

  • ann1977

    ann1977

    1 sierpnia 2016, 06:40

    Kuruj te stopy,moze wsyp do wody troche rumianku albo w aptece coś polecą.Ja dzis tez na rower, stal oststnio 3mc bo co przyjechałam to miałam dziury w dentce,wymienilam opony na grube i dzis jazda

  • corkaDantego

    corkaDantego

    31 lipca 2016, 23:49

    ja 2 razy w tyg chodzę po lesie boso (bez okresu zimowego oczywiście) niedługo kupie sobie rower :)

  • Mufinka2016

    Mufinka2016

    31 lipca 2016, 23:15

    Haha jak ja dobrze pamiętam jak moje nowe buty mnie obtarly do kości ... Jeszcze nigdy tyle drogi bez butów nie szlam nogi brudne jak bym na kopalni pracowała i tak dobrze ze jakieś szkło nam nie weszło ;)

    • tibitha

      tibitha

      31 lipca 2016, 23:29

      Nogi obtarłam sobie w nowych New Balancach i to tylko dlatego, że nasypało mi się w nie piasku, który uznałam za mało problematyczy, ale niestety bardzo się pomyliłam;)

    • Mufinka2016

      Mufinka2016

      31 lipca 2016, 23:37

      Biedna to teraz nic tylko się kurowac jak przejdzie pieczenie kup sobie babeczki do moczenia stop pięknie nawilzaja i później nie ma takiego problemu ze stopami