Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po


Właśnie wracam do Warszawy. Szybko minęło te kilka dni. Mimo, że dietetycznie i aktywnie spędziłam ten wolny czas to waga się nie zmieniła. Znowu zastój, ale się nie martwię, bo wiem, że muszę po prostu spokojnie poczekać, a w końcu zacznie spadać.  Od jutra stały rozkład, już się nie mogę doczekać. Co prawda jeździłam na rowerze,  ale nie tyle co zawsze,  a do tego inny sprzęt, więc i inny komfort jazdy. 

  • GrzesGliwice

    GrzesGliwice

    17 sierpnia 2016, 20:12

    Wiem o czym mówisz... również wkurzam się gdy waga staje w miejscu a przecież wszystko się dzieje jak wcześniej.. Widocznie tak już jest i nic z tym nie zrobisz. Trzeba przeczekać i ani na chwilę nie można odpuścić.

  • Vitalia713

    Vitalia713

    17 sierpnia 2016, 19:44

    Dobrze że stoi a nie w górę rośnie.

  • tajna

    tajna

    17 sierpnia 2016, 18:51

    Wolny czas jak zawsze szybko mija... a z wagą wiadomo wredna jest i lubi się uprzeć, ale my musimy być jeszcze bardziej uparte i będzie ok!