Dzisiaj chociaż mroźnie, ale pięknie było na dworze. Nie odważyłam się wsiąść na rower z obawy, że wywalę się na oblodzonej nawierzchni i na pewno coś sobie złamię, ale zrobiłam sobie konkretny 10 km spacer. Po południu godzina zumby i 20 minut biegania, a właściwie dreptania. Właśnie się zastanawiam czy nie zacząć biegać. Zawsze mi się wydawało, że ważę jeszcze za dużo i bieganie nie jest dla mnie. Trochę poczytałam i doszłam do wniosku, że spróbuję. Zobaczę jak zniesie to moje wielorybie cielsko i stawy. Na razie zacznę od kilkunastu minut 2 razy w tygodniu. Chociaż drugim Usainem Boltem to ja nie zostanę, ale dzisiaj jak na pierwszy raz było całkiem nieźle i nawet mi się podobało. Przekonamy się jutro czy będę mogła wstać z łóżka. Zaczynam się uzależniać od wysiłku fizycznego i od endorfin. Chcę mi się ciągle więcej. Z jednej strony to super, ale z drugiej boję się, żeby nie przedobrzyć. Ja i bieganie kto by pomyślał :D
Maratha
13 listopada 2016, 20:44zacznij sobie od biegomarszow na poczatek. Troche dreptania, troche biegania, troche dreptania, troche biegania :)
tibitha
13 listopada 2016, 20:49Brat udzielił mi tej samej rady. Zobaczymy jak będzie w środę :D
IR-KA
13 listopada 2016, 09:09ależ masz zapał super!!! co do stawów nie wypowiem się bo się nie znam!!!
tibitha
13 listopada 2016, 20:53W październiku zabrakło mi tego zapału i waga poszła 3 kg w górę. Sama dieta nie wystarczy, więc robię co mogę, żeby znowu kilogramy zaczęły spadać :D
Akane_2010
13 listopada 2016, 08:48Sama nie byłam przekonana do biegania , ale sprawia mi ono niesamowitą przyjemność. Choć sama nazwałabym go truchtem raczej na zmianę z szybkim marszem. Ale ani kondycyjnie nie dam rady, ani wagowo ( trochę obawiam się o stawy) . Uwaga na buty, rozgrzewkę i rozciąganie ^^ Osobiście wolę biegać późnym wieczorkiem ^^ Wpadam zawsze na jakieś zwierzątko od lisa przez sarny po dzika . A dodam ,że biegam po centrum Świnoujścia ^^
tibitha
13 listopada 2016, 09:20U mnie bieg wygląda tak jak u Ciebie. Wczoraj biegałam w butach do szybkiego chodzenia, ale pewnie gdybym chciała kontynuować przygodę z bieganiem to musiałabym kupić sobie bardziej odpowiednie buty. Może coś doradzisz? A o tym , że zwierzęta spacerują ulicami Świnoujścia wiem doskonale, bo po pierwsze rok temu moja mama była tam w sanatorium i opowiadała o tej atrakcji, a po drugie mówili o tym jakiś czas temu w wiadomościach. Mamie strasznie się spodobało Twoje miasto i nawet planujemy wyjazd na kilka dni. Pozdrawiam serdecznie Angela :D
Akane_2010
13 listopada 2016, 13:42Jeśli się zdecydujesz aby biegać to nic nie doradzę po za tym , aby udać się do sklepu gdzie obsługa się na tym zna. Ba. Może mają bieżnię ,aby sprawdzić czy twoja stopa w trakcie biegu rotuje czy też nie Ja sama źle dobrałam pierwsze obuwie, i choć są mega wygodne to biegać w nich nie mogę ;/ Jak mama była tu w sanatorium to wielce prawdopodobne ,że w jednym z ośrodków, w którym pracuję ;)
tibitha
13 listopada 2016, 20:47Jeśli dobrze pamiętam to to sanatorium nazywało się Sobótka :)
Akane_2010
13 listopada 2016, 21:02A na zabiegi do Rusałki ;) Tak, tak. To jest to Sanatorium ;)
tibitha
13 listopada 2016, 21:23Jaki ten świat mały :)
sobotka35
13 listopada 2016, 07:10Nie chcę Cię zniechęcać,ale ja biegając rozwaliłam sobie kolano,a ważyłam wówczas ok.90 kg. Ortopeda zdecydowanie odradził mi tą aktywność. Fajne jest tuptanie z kijkami, też pracuje całe ciało. Spróbuj:)
tibitha
13 listopada 2016, 09:12Kijków boję się bardziej niż biegania. Moja ciocia chodząc z kijkami rozwaliła sobie biodra i teraz czeka ją operacja. Wolałabym uniknąć takich komplikacji. Moje bieganie to na razie bardziej trucht na przemian z szybkim marszem, więc może nie zaszkodzi moim kolanom. Od jakiś 4 miesięcy biorę też kolagen na stawy to może uda mi się uniknąć kontuzji. Pozdrawiam Angela :)
KASI2013
12 listopada 2016, 22:57Bieganie to moja pasja ...oprócz siłowni i ćwiczeń w domu to najlepsza forma aktywności jak dla mnie :) nic mi tak nie doładuje endorfin jak godzinka biegu i to niezależnie od pogody... polecam i ja tam widzę tylko same plusy z biegania, a biegam już trzy lata :)
tibitha
13 listopada 2016, 05:41Jazda na rowerze to moja pasja, ale chciałam spróbować czegoś nowego. Nie wiem czy dam radę, bo jestem od Ciebie 40 kg cięższa i najbardziej boję się, że rozwalę sobie stawy kolanowe. Pozdrawiam Angela :)
Naturalna! (Redaktor)
12 listopada 2016, 22:37ja bym nie biegała ... to bardzo obciaza stawy jeśli biega się po asfalcie ... szybkie spacery i trening siłowy sa lepsze wg mnie, ale rób to co Ci słuzy, tylko uważaj na siebie proszę :)
tibitha
12 listopada 2016, 22:49Nie wiem czy bieganie wogóle jest dla mnie, ale jak nie spróbuję to nie będę tego wiedzieć. Nawet gdyby nic mi nie dokuczało to nie będę tego robić bardzo często, najwyżej 2 razy w tygodniu, ale dziękuję Ci za radę i będę na siebie uważać. Pozdrawiam serdecznie Angela :D
just.kiss.me
12 listopada 2016, 20:27Jesteś niesamowicie zawzięta z tą aktywnością! podziwiam
tibitha
12 listopada 2016, 22:19Teraz tak, zobaczymy jak długo uda mi się utrzymać ten stan :)
Orzeszek1984
12 listopada 2016, 20:16Dzięki tym endorfinom schudniesz tyle ile pragniesz i sama bedziesz zadziwiala innych jak Ty to z łatwością zrobilas☺ pozdrawiam serdecznie
tibitha
12 listopada 2016, 22:21Dziękuję za miłe słowa, ale z tą łatwością to bym nie przesadzała. Poprzedni miesiąc to jedna wielka porażka, mam nadzieję, że ten i kolejne będą lepsze. Buziaki Angela :D
Motaa
12 listopada 2016, 19:08Bardzo dobrze, że masz tyle energii i chęci do treningów. Zazdroszczę ci, serio ;D I gratuluję spadku wagi i życzę dalszych sukcesów ;D
tibitha
12 listopada 2016, 19:35Dziękuję, chociaż jeszcze tydzień temu poziom energii i chęci był na poziomie niższym niż 0. Mam nadzieję, że obecny nie spadnie zbyt szybko i ułatwi mi zrzucenie kolejnych kilogramów. Pozdrawiam serdecznie Angela :D