Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wczoraj i dziś


Wczorajszy wschód słońca sprawił, że poczułam się naprawdę świetnie. Jak czasami niewiele potrzeba, by poczuć się cudownie. 

W końcu udało mi się zaliczyć ostatni most (Marii Skłodowskiej-Curie). Nowy szlak przetarty. Teraz tylko wszystkie trasy zebrać w jedną i realizacja objazdu warszawskich mostów za jednym razem możliwa do zrobienia. Może jeszcze nawet w ten weekend. 

Widok z mostu 

Warszawa-Toruńska

Kontenerowe miasteczko 

Jak dziś nie chciało mi się rano wstać to wiem tylko ja i Pan Bóg. Budzik wyłączyłam i z chwili, którą sobie dałam zrobiło się półtorej godziny. Na dłuższą jazdę na rowerze było trochę za późno, więc wybrałam się do plenerowej siłowni, którą odkryłam jakiś czas temu podczas jednej z przejażdżek. Fajne miejsce, mimo, że obok przebiega ulica. 

Może to nie to samo co prawdziwa siłownia, ale chciałam spróbować. Z moim obecnie nieposkromionym apetytem na aktywność fizyczną i większymi możliwościami kondycyjnymi próbuję urozmaicić swoje życie jak się tylko da. Aktywność nakręca mnie do działania, chociaż nie zawsze tak było. Wcześniej kanapa, telewizja, książki to była moja forma relaksu. Teraz to się zmieniło, chociaż nie mówię, że przestałam oglądać TV i czytać. Robię to nadal, ale potrafię np. zrezygnować z filmu, żeby dobrze się wyspać, bo przecież i tak wszystkiego nie uda mi się obejrzeć, a rano przed jazdą chcę być wypoczęta. Do tej siłowni jeszcze pewnie wrócę, bo nawet mi się podobało. 

  • tagitelle2

    tagitelle2

    28 września 2017, 21:27

    Nie jestem porannym rowerowcem,ale uwielbiam wstawac jeszcze przed wschodem slonca./wszystko wokol zdaje sie istniec tylko dla nas,niebo i jego kolory zmieniaja sie z minuty na minute,cisza nie jest cisza pelna niepokoju tak jak bywa przy zachodzie slonca.....ach chyba sama wiesz o czym mysle

    • tibitha

      tibitha

      28 września 2017, 23:39

      Od dziecka jestem rannym ptaszkiem, więc tych wschodów było wiele w moim życiu :)

  • mefisto56

    mefisto56

    14 września 2017, 17:56

    Sama wiesz , że tylko systematyczność pozwoli Ci gubić kilogramy :-))) korzystaj z roweru dopóki jest to jeszcze możliwe , a o innej formie aktywności pomyślisz , jak się zrobi zimno i deszczowo !! Mam nadzieje, ze jeździsz w bezpiecznych miejscach :-)) serdecznie pozdrawiam i życzę sukcesów wagowych !!

    • tibitha

      tibitha

      15 września 2017, 00:45

      Rower zamierzam odstawić dopiero wtedy, gdy będzie ślisko. Zimno i śnieg na pewno mnie nie odstraszą. Św. Krzysztof czuwa nade mną, więc jestem bezpieczna :D Dziękuję :)

  • doris_do

    doris_do

    14 września 2017, 17:48

    kapelusze z głów... zazdroszczę takiej samodyscypliny

    • tibitha

      tibitha

      15 września 2017, 00:49

      Dziękuję :) Jeszce nad nią pracuję, ale jest coraz lepiej. Dużą motywacją do wczesnego wstawania jest efekt, który udało mi się osiągnąć. Mam nadzieję, że będzie już tak zawsze :D

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    14 września 2017, 17:19

    :)

  • sobotka35

    sobotka35

    14 września 2017, 16:26

    Uwielbiam te plenerowe siłownie. I bardzo mnie cieszy, że powstają wszędzie: w miastach,miasteczkach i wsiach. Wielu ludzi jeszcze nie ma odwagi,by z nich korzystać, ale też wielu próbuje i czerpie z tego radość. Propagowanie kultury fizycznej jest ważne.Fajne te fotki bocznicy kolejowej.Podziwiam, że chce Ci się zatrzymywać i robić fotki, bo ja jak już ruszę to jadę, jadę, jadę...:))))

    • tibitha

      tibitha

      15 września 2017, 00:41

      Mnie też cieszy, że są takie miejsca, szkoda tylko, że często świecą pustkami. Chciałam dać dobry przykład, bo do odważnych świat należy :D Lubię robić zdjęcia tych miejsc, które mijam. Przypominają mi o dobrych momentach i motywują do odkrywania nowych miejsc na rowerze :D

  • alinan1

    alinan1

    14 września 2017, 14:22

    wschód słońca z roweru? To Ty serio bladym świtem jeździsz... Fajna ta W-wa Twoimi porannymi oczami widziana.

    • tibitha

      tibitha

      14 września 2017, 14:24

      Tak z roweru i tak jeżdżę bladym świtem :D Mnie też się coraz bardziej podoba :)