Niektórym osobom nie spodobało się to, że mówię o swojej diecie vege, bo jeśli jem ryby (ryby to mięso) to nie jest to wegetarianizm, więc nie powinnam używać tej nazwy, bo podobno wprowadzam w błąd czytelnika. Dlatego, żeby zrobić czytelnikom przyjemność uprzejmie informuję, że jestem na diecie ichtiowegetariańskiej. Jest to dieta, która chociaż nie jest jedną z odmian wegetarianizmu określana jest mianem vege. Polega na wyeliminowaniu mięsa wołowego, wieprzowego i drobiowego, ale dopuszcza jedzenie ryb i owoców morza. Jeśli moje nazewnictwo wprowadziło Was w błąd to nie będę używać słowa vege, pisząc o mojej diecie. No chyba, że zrezygnuję z jedzenia ryb i zostanę laktoowowegetarianką. Życzę miłego popołudnia czytelnikowi :)
martiniss!
3 sierpnia 2018, 13:02Hej, jest inne okreslenie, jakie ja stosowałam dla siebie semi-wegetarianka. O dziwo moja koleżanka ze studiów (nie bliska) również takie stosowała, więc chyba tak się przyjęło. Semi-wegetarianizm oznacza właśnie jedzenie ryb i owoców morza. A odrzuca jedzenie mięsa per se. ;) To tylko taka podpowiedź, jak to błaznom można tłumaczyć :D
tibitha
3 sierpnia 2018, 13:20Semiwegetarianizm dopuszcza jedzenie mięsa drobiowego od czasu do czasu, wyklucza jedynie mięso wieprzowe, wołowe i cielęce.
tibitha
3 sierpnia 2018, 13:27Są dwie odmiany semiwegetarianizmu pescowegetarianizm (ichtiowegetarianizm) dopuszcza jedzenie mięsa ryb i pollowegetarianizm, który dopuszcza jedzenie mięsa drobiowego.
martiniss!
3 sierpnia 2018, 13:37Nie wiem, wiem, że nie ja jedyna tak mówiłam na jedzenie ryb, i absolutnie żadnego drobiu i ssaków. Swoją drogą bez sensu, a indyki i kaczki też? To ja mówić, że pstrągi jesz, a łososia już nie tkniesz, trochę bezsensu ;)
tibitha
3 sierpnia 2018, 14:11Indyki i kaczki też, bo to drób. Można więcej informacji sprawdzić w internecie :)
annaewasedlak
3 sierpnia 2018, 10:19Nie lubię ludzi czepialskich i od razu wyrzucam ich z moich znajomych- w końcu moja dieta jest moją sprawą i tyle. Pozdrawiam
tibitha
3 sierpnia 2018, 10:27Konstruktywną krytykę można przyjąć nawet i od tych czepialskich :) Ta osoba nie należy do moich znajomych, a co najlepsze jej konto jest tylko prywatne, więc nie mam pojęcia jak wygląda jej dieta (odżywianie).. Pozdrawiam serdecznie :)
patkak
3 sierpnia 2018, 10:16To tylko nazwa, nie widzę sensu przywiązywać do niej wagi. Ostatnio bycie vege jest modne, nastał szał veganizu
tibitha
3 sierpnia 2018, 10:36Dla mnie też, ale jak widać niektórym sprawia problem :) Ja zrezygnowałam z mięsa nie dlatego, że jest to modne. Po prostu poczułam taką potrzebę. Raczej wegetarianką z prawdziwego zdarzenia nie zostanę, bo bardzo lubię ryby, jajka i nabiał :)
alinan1
2 sierpnia 2018, 17:13no taaak...czytelnicy różni różniści są.... I na różne rzeczy raczą zwracać uwagę. Nie każdy, na szczęście jest taki perfekcyjny.. Ja chyba zrozumiałam Cię odpowiednio, i naprawdę nie jest dla mnie ważna dokładna nazwa sposobu odżywiania jaki próbujesz. No, ale czytelnicy różni są, jak napisałam na początku. Grunt to się nie przejmować (za bardzo), bo by człowiek zwariował. W sumie to jak komuś się nie podoba to niech może nie czyta po prostu. Też jest to jakieś wyjście. Ja np. tak robię. Jak mi ktoś nie pasuje, to się nim nie męczę:))).
tibitha
2 sierpnia 2018, 19:15Też bym się nie męczyła, ale nie przepadam za osobami, które w jednym zdaniu mówią, że nie chcą prawić morałów, a w drugim robią dokładnie odwrotnie. Całe szczęście, że ja Ci pasuję bez względu na to jak nazywam swoją dietę ;)
alinan1
3 sierpnia 2018, 07:54:)))))
tibitha
2 sierpnia 2018, 16:11Komentarz został usunięty