Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Gimnastykuj się codziennie...


      ....bo to zdrowo i przyjemnie....
jak dla kogo! Ledwie się poruszam,chyba z lekka przesadziłam-jak zwykle zresztą.Ze skrajnośći w skrajność-albo nie robię nic,albo robię zbyt wiele naraz.Trudno, już się raczej nie zmienię-pogodzenie się z tą sytuacją niestety nie sprawiło,że mniej cierpię,ale muszę z żalem przyznać,że słusznie mi się to należy (o czym świadczy pasek wagi i zakwasy po gimnastyce!)W każdym razie nie poddaję się i podaruję sobie dziś kolejną porcję ćwiczeń,choć przeraża mnie trochę moje nowe, skłonne do masochizmu oblicze.Mam nadzieję,że Wam idzie lepiej,pozdrawiam...