kończy się 2 dzień, a ja jestem w megaświetnym nastroju:)
Pewnie minie mi w sobotę po ważeniu:):):) Miałam taki moment ,że
spojrzałam na swoje foty i pomyślałam,że jest fatalnie, że jestem
beznadziejna i w ogóle... ale z natury nie potrafię się przejmować zbyt
długo:) Może piszę zbyt wiele, ale mam urlop i siedzę w domu, a kiedy
tu jestem nie myślę o jedzeniu:) Pamiętnik zamiast żarcia:) Póki co
dobrze się bawię, ale tak naprawdę to wszystko jest takie trudne...
PuszystaMamuska
17 sierpnia 2012, 12:28Pisz KOchana jak najwięcej, a waga bedzie spadac jak szalona... :))) Pozdrawiam.
Julcia0050
16 sierpnia 2012, 23:41"Pamiętnik zamiast żarcia" - podoba mi się!!! baaaaardzo ;D i dzięki za tak miły komentarz pod moim ostatnim wpisem :)) ;* Trzymaj się cieplutko :) powodzenia z dietką ;* i prawda...odchudzanie jest trudne..:( ale w końcu my, Babki, jesteśmy harde i silne i sobie damy radę tak?? ;P oczywiście że TAK :) 3mam kciuki ;*