Nie wiem jak W, ale ja w ten upał kompletnie nie mam apetytu. Na samą myśl o dzisiejszym planowanym szaszłyku, czy choćby jakiejś zupce wszystko mi się podnosi:) Nie trzymam się dziś vitalii ,ale zjem 5 posiłków złożonych tylko z zimnego kefiru, maślanki i pomidorów. Nic innego nie jestem w stanie przełknąć:) poza kawą jeszcze, oczywiście Mam nadzieję ,że i Wy nie macie dziś apetytów
ania9993
20 sierpnia 2012, 18:03Hej-hej-dzieki za slowa otuchy i zrozumienie:) tez mi sie zdarza brak apetytu, nawet czesto-to czemu ja wlasciwie tyle jem?
PuszystaMamuska
20 sierpnia 2012, 15:03Owszem goraco dzis było, ale własnie przeszła ulewa i tak fajnie chłodno sie zrobiło - super, w koncu jest jak oddychac.. W tym roku były chyba takie 3 dni kiedy z upału nie byłam w stanie wiele przełknąc. A tak to raczej nie mam problemów ze swoim apetytem. :) Pozdrawiam i zycze ochłodzenia.
iamnothappy
20 sierpnia 2012, 14:22gorąco *
iamnothappy
20 sierpnia 2012, 14:22No niestety u mnie wcale nie jest tak gorąca, a apetyty to chyba zawsze mam ;/ ...